Gollob wygrał w Pucharze Piasta

ŻUŻEL. - Dzisiejsze zwycięstwo chcę zadedykować Krzyśkowi Cegielskiemu, który teraz przebywa w szpitalu - powiedział po zawodach Tomasz Gollob, pierwszy triumfator wrocławskiego Pucharu Piasta. - Serce boli mnie tak samo, jak jego bliskich. Sam też miałem kontuzje i znam to cierpienie, towarzyszące upadkom na torze

Pierwsza edycja wrocławskiego Pucharu Piasta na pewno nie rozczarowała. Kilka biegów z udziałem światowej czołówki (Sullivan, Crump, Holta, Gollob) i nieodpuszczającego na dystansie Jędrzejaka naprawdę mogło się podobać. Zresztą "Ogór" był chyba obok Golloba i Crumpa najbardziej widowiskowo jeżdżącym żużlowcem całych zawodów. Kapitalną walkę o pierwszą pozycję stoczył już w trzecim wyścigu z Ułamkiem, Sullivanem i Jagusiem. Po starcie z czwartego pola "założył się" na Ułamka i Sullivana, efektownie przedzierając się na pierwszą pozycję. I gdy wydawało się, że już nikt nie odbierze mu zwycięstwa (na dystansie zyskał jeszcze niewielką przewagę nad wspomnianą trójką), na ostatnim łuku w jego motocyklu pękł łańcuch sprzęgłowy... Później jednak Jędrzejak awansował aż do półfinałów, a w biegu pocieszenia znów miał defekt na punktowanej pozycji. - Ciągle walczę o to, by ustabilizować swoją formę na wyższym poziomie. Chcę być równie skuteczny w wyjazdowych meczach ligowych. Takie turnieje jak dzisiaj mają mi w tym pomóc - mówił Jędrzejak. - W półfinale mogło być lepiej, ale mimo że starałem się blokować Tomka Golloba, wyprzedził mnie. Był po prostu dla mnie za szybki. Ale i tak jestem ze swojego występu zadowolony.

Turniej miał kilka niespodziewanych rozstrzygnięć. Przed półfinałami odpadł Sullivan - w biegu XIII, zamknięty już w pierwszym łuku przez Jagusia i Hampela, na dystansie nie był w stanie nadrobić straconej pozycji. W pierwszym półfinale zaledwie trzeci był inny z faworytów Jason Crump, który przyjechał do mety za plecami Jagusia i Golloba, po mistrzowsku rozprowadzającego rywali w łukach.

Finał był już popisem najlepszego polskiego żużlowca. Po starcie z Gollobem próbował co prawda walczyć Ułamek, ale jedynie przez półtora okrążenia. Jak można się było spodziewać, bydgoszczanin nie oddał prowadzenia aż do mety, a na konferencji prasowej tuż po zawodach swoje zwycięstwo zadedykował Krzysztofowi Cegielskiemu. - Serce boli mnie tak samo, jak jego bliskich - mówił Gollob. - Sam też miałem kontuzje i znam to cierpienie, towarzyszące upadkom na torze. Zresztą wszyscy zawodnicy, którzy startowali dzisiaj w turnieju, serdecznie Krzyśkowi współczują. Wszyscy życzymy mu jak najszybszego powrotu do zdrowia.

Zawody miały bardzo ciekawą oprawę. Na dużym telebimie, umieszczonym na pierwszym łuku, można było oglądać powtórki biegów i wywiady przeprowadzane w parkingu przez Tomasza Lorka.

W roli podprowadzającej żużlowców pod taśmę zadebiutowała też w sobotę kobieta - wrocławianka Magda Holak. - To dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Po raz pierwszy bawiłam się w kierownika startu, ale nie miałem specjalnej tremy - mówiła po turnieju. - Podchodziłam do tego na luzie, to było jak zabawa, ale wykonywana poważnie, bo zdaję sobie sprawę, że kierownik startu to odpowiedzialna funkcja. Przeszłam małe szkolenie i chyba było nie najgorzej. To wcale nie jest takie proste, gdy zawodnicy nie chcą słuchać poleceń i trzeba ich mocno namawiać do tego, by poprawnie ustawiali się na linii startu. Czy wystąpię jeszcze w takiej roli? Nie wiem, wszystko zależy od prezesa WTS-u.

- Kobieta w roli kierownika startu to dodatkowa atrakcja nie tylko dla nas, ale również dla kibiców - przyznał z uśmiechem na twarzy Ułamek. - W takich zawodach taka obsada osób funkcyjnych jest mile widziana.

Bieg po biegu

I. Gollob, Brhel, Kurmański, Andersson; II. Okoniewski, Crump, Kylmaekorpi, Dados; III. Sullivan, Ułamek, Jaguś, Jędrzejak; IV. Holta, Hampel, Nicholls, Bajerski; V. Gollob, Crump, Jaguś, Bajerski; VI. Okoniewski, Ułamek, Nicholls, Andersson; VII. Sullivan, Hampel, Dados, Kurmański; VIII. Holta, Jędrzejak, Brhel, Kylmaekorpi; IX. Jaguś, Dados, Kylmaekorpi, Andersson (t) - Kylmaekorpi i Andersson odpadli z turnieju; X. Nicholls, Kurmański, Bajerski, Brhel - Bajerski i Brhel odpadli z turnieju; XI. Gollob, Ułamek, Sullivan, Jędrzejak, XII. Holta, Crump, Okoniewski, Hampel; XIII. Jaguś, Hampel, Kurmański, Sullivan - Kurmański i Sullivan odpadli z turnieju; XIV. Okoniewski, Jędrzejak, Nicholls, Dados (d) - Nicholls i Dados odpadli z turnieju.

XV (pierwszy półfinał): Jaguś, Gollob, Jędrzejak, Crump.

XVI (drugi półfinał): Holta, Ułamek, Okoniewski, Hampel.

XVII (finał pocieszenia): Hampel, Crump, Okoniewski, Jędrzejak.

XVIII (wielki finał): Gollob, Ułamek, Holta, Jaguś.

Kolejność w turnieju: 1. Tomasz Gollob (Polonia Bydgoszcz); 2. Sebastian Ułamek (Włókniarz Częstochowa); 3. Rune Holta (Norwegia, Włókniarz); 4. Wiesław Jaguś (Apator Toruń); 5. Jarosław Hampel (Atlas Wrocław); 6. Jason Crump (Australia, Apator); 7. Rafał Okoniewski (ZKŻ Zielona Góra); 8. Tomasz Jędrzejak (Atlas); 9-10. Scott Nicholls (Wielka Brytania, Atlas), Rafał Kurmański (ZKŻ); 11-12. Ryan Sullivan (Australia, Włókniarz), Robert Dados (Atlas); 13-14. Tomasz Bajerski (Apator), Joonas Kylmaekorpi (Finlandia, Unia Leszno), 15-16. Bohumil Brhel (Czechy, Jasol Rzeszów), Stefan Andersson (Szwecja, Start Gniezno).

Sędziował: Marek Smyła (Wrocław). Najlepszy czas: T. Gollob w I wyścigu (66,5 sek.). Widzów: ok. 5 tys.

Copyright © Agora SA