Piłka nożna: Zagłębie Sosnowiec bez wzmocnień?

Jacek Berensztajn i Wojciech Małocha są za drodzy dla Zagłębia. Klub nadal będzie stawiał na wychowanków.

Piłka nożna: Zagłębie Sosnowiec bez wzmocnień?

Jacek Berensztajn i Wojciech Małocha są za drodzy dla Zagłębia. Klub nadal będzie stawiał na wychowanków.

Po tym, jak Zagłębie przegrało z Piastem Gliwice rywalizację o awans do drugiej ligi, w sosnowieckim klubie myśli się już o nowym sezonie. Krzysztof Tochel, trener zespołu, i Wojciech Rudy, dyrektor klubu, spotkali się w środę z Giovane Gentą, członkiem zarządu klubu. - Włosi są zadowoleni z pracy, jaką wykonaliśmy. Dalsza współpraca nie jest zagrożona. Jednym słowem stabilizacja - mówi Tochel.

W Zagłębiu liczono jednak na coś więcej. W przyszłym sezonie zespół miał zostać wzmocniony i powalczyć o awans. W Sosnowcu mieli pojawić się zawodnicy z pierwszoligową przeszłością. Mówiło się o Jacku Berensztajnie z GKS Bełchatów i Wojciechu Małosze z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. - To już nieaktualne. Nie stać nas na zawodników z tej półki. Nie wiem, czy uda się nam utrzymać zawodników, których mamy w składzie [m.in. Mariusza Ujka i Marcina Drzymonta - przyp. red.], a co dopiero mówić o wzmocnieniach. Dalej trzeba stawiać na wychowanków - mówi Tochel.

Chociaż trener nie chce o tym mówić głośno, prawdopodobnie przyjdzie zrewidować plany o awansie w przyszłym roku. Do nowego sezonu sosnowiczanie będą się przygotowywać w Białej Podlaskiej. Dziesięciodniowy obóz rozpoczną 9 lipca.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.