Finał NBA: Spurs - Nets 1:1

Koszykarze New Jersey Nets zaskoczyli rywali i wygrali drugi mecz finału NBA w San Antonio ze Spurs 87:85.

W ten sposób zespół z Konferencji Wschodniej, powszechnie uważanej za słabszą w NBA, wygrał w finale z rywalem z Zachodu po raz pierwszy od dziewięciu meczów. Po raz ostatni zdarzyło się tak w pierwszym meczu finału 2001, kiedy Philadelphia 76ers zaskoczyli Los Angeles Lakers. Potem były jednak cztery kolejne wygrane Lakers, a przed rokiem łatwe 4:0 zespołu z Los Angeles nad New Jersey Nets.

Teraz jednak rywalizacja finałowa nie zapowiada się na jednostronną i to nie tylko dlatego, że najbliższe trzy mecze odbędą się w East Rutherford w stanie New Jersey, gdzie swoją halę mają Nets. - Skoczyliśmy na nich od początku i nie daliśmy szans na oddech - mówił po meczu zadowolony center Nets Dikembe Mutombo, który wreszcie miał szansę wykazać się na boisku - grał 20 minut, najwięcej w play off, i zdobył 4 punkty, miał 4 zbiórki i 3 bloki, a ponadto razem z Jasonem Collinsem świetnie przeszkadzał w grze MVP NBA Timowi Duncanowi.

- Przez trzy kwarty wykazaliśmy okropny brak szacunku dla sytuacji i dopiero w czwartej części, kiedy sytuacja była krytyczna, byliśmy tym samym zespołem, który obserwowałem przez cały sezon - podsumował drugi mecz trener Spurs Gregg Popovich.

Ale - jak się okazało - czwarta kwarta nie wystarczyła. W decydujących momentach najważniejsze były bowiem rzuty wolne, które znakomicie po faulach taktycznych wykonywał Jason Kidd. Rozgrywający Nets w pełni zrehabilitował się za fatalny pierwszy mecz. Tym razem kosztem asyst (tylko trzy) skoncentrował się na zdobywaniu punktów i rzucił ich 30, dokładając jeszcze siedem zbiórek.

- Celem jest mistrzostwo - mógł teraz odważnie powiedzieć, a właściwie przypomnieć, trener niedocenianych Nets Byron Scott.

San Antonio Spurs - New Jersey Nets 85:87.

Stan rywalizacji 1:1, kolejny mecz odbył się w niedzielę po zamknięciu tego wydania w New Jersey. Spurs: T. Parker 21, Duncan 19, S. Jackson 16 (4), D. Robinson 10, Bowen 3 (1) oraz M. Rose 7, Claxton 5, Ginobili 4, Willis 0, Kerr 0. Nets: Kidd 30 (2), K. Martin 14, Jefferson 8, Kittles 8 (1), J. Collins 6 oraz L. Harris 10, R. Rogers 7 (1), Mutombo 4, A. Johnson 0.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.