Gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia. Pięć minut po pierwszym gwizdku arbitra Michał Gielarek wymanewrował zawodników Skawinki i celnym strzałem wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Od tego momentu goście za wszelką cenę dążyli do wyrównania. Udało im się to w 33. minucie, kiedy grający w szeregach przyjezdnych wychowanek Siarki Maciej Lewandowski w zamieszaniu podbramklowym zdołał pokonać Wojciecha Skrzypka. Jeszcze przed przerwą piłkarze ze Skawiny mogli zdobyć drugiego gola, ale piłka po uderzeniu Zięby trafiła w słupek.
W drugich 45. minutach tarnobrzeżanie byli zespołem zdecydowanie lepszym i posiadającym znaczną przewagę. Jednak mimo kilku stworzonych groźnych sytuacji pod bramką gości, nie potrafili uzyskać bramki, która zapewniłaby im trzy punkty.
Zdaniem trenerów
Michał Kozłowski
Siarka
Kiedy strzeliliśmy gola wydawało się, że pójdziemy za ciosem i bez problemu zdobędziemy trzy punkty. Jednak w zespole zapanowały rozluźnienie i nonszalancja, które wpłynęły na końcowy rezultat.
Włodzimierz Kwiatkowski
Skawinka
Według mnie drużyny uzyskały sprawiedliwy remis. Szybko straciliśmy bramkę, ale zdołaliśmy wyrównać. Gol strzelony przez grającego u nas wychowanka Siarki Maćka Lewandowskiego ma wyjątkowe znaczenie.
SIARKA TARNOBRZEG 1 (1)
SKAWINKA SKAWINA 1 (1)
STRZELCY BRAMEK
Siarka: Gielarek (5.)
Skawinka: Lewandowski (33.)
Widzów: 350.
SKŁADY
* Siarka: Paciorkowski - Chmura (29 Stalec), Kozłowski, Pietrucha, Tęcza Ż, Antkiewicz, Hynowski Ż (87 Stochla), Gielarek, Włoch, Podlasek Ż, Rybkiewicz (74 Wtorek Ż).
* Skawinka: Skrzypek - Rapacz, Orzechowski Ż, Żurek, Żak, Lewandowski, Nazarewicz, Zięba, Janeczko (58 Woźniak), Fraczek, Hermaniuk.