Motocross w Olsztynie

Blisko stu zawodników brało udział w rozgrywanej w Olsztynie II rundzie motocrossowych mistrzostw Polski. Kilka tysięcy kibiców podziwiało motocyklistów rywalizujący o zwycięstwo w upale i kurzu

Chętnych do udziału w zawodach było tak wielu, że organizatorzy musieli przeprowadzić trening kwalifikacyjny. Najlepsi zawodnicy (z polskich klubów oraz reprezentanci Białorusi, Litwy i Niemiec) wystartowali na torze przy ul. Lubelskiej.

Słoneczna pogoda sprawiła, że suchą, piaszczystą nawierzchnię toru musieli polewać wodą strażacy, którzy przyszli z pomocą organizatorom zawodów. Wśród najmłodszych zawodników w klasie 80 ccm zaciętą walkę o zwycięstwo stoczyli Paweł Nowicki (Wisła Chełmno) i Mateusz Bembenik (AMK Gródków). W pierwszym wyścigu wygrał Bembenik tuż przed Nowickim, w drugim Nowicki przyjechał na metę tuż przed Bembenikiem. Dwukrotnie trzecie miejsce zajmował Roland Buchta (Wiraż Cieszyn). W klasie tej nie wystartował zawodnik Motoklubu Olsztyn, Marcin Szczepański. Kandydat do zdobycia medalu mistrzostw Polski złamał przed zawodami nogę i nie wiadomo, czy jeszcze w tym sezonie wsiądzie na motocykl.

Honor gospodarzy obronił Oskar Wojciechowicz, startujący w klasie 125 ccm junior. W pierwszym wyścigu Wojciechowicz zajął czwarte miejsce, ale drugi bieg ukończył tuż za zwycięzcą - Michałem Stępińskim (Jastrząb Lipno). Dzięki temu Wojciechowicz zgromadził 40 pkt i zajął w ogólnej klasyfikacji drugie miejsce, ustępując tylko Stępińskiemu. W klasie 125 ccm wygrał Maciej Zdunek (AMK Człuchów), który stoczył zaciętą walkę z Litwinem Arunasem Gelżaninkasem. Trzeci był Jacek Olszewski, jeżdżący w barwach Jastrzębia Lipno. W tej klasie Motoklub reprezentował Fabian Szymański, który w pierwszym wyścigu był dziesiąty, zaś w drugim przebił oponę i nie dojechał do mety.

Zawody ukończył natomiast w klasie otwartej Mariusz Kondratowicz, dla którego był to pierwszy start po dwuletniej przerwie spowodowanej wypadkiem samochodowym. Olsztynianin zajmował miejsca piętnaste i dziesiąte. Zwyciężył Marek Przybysz (AP Głogów) przed Białorusinem Aleksandrem Giruciem. Przybysz zamierza obronić tytuł mistrzowski zdobyty w roku ubiegłym. - Na razie udaje mi się wygrywać. W Olsztynie nie mogłem sobie jednak pozwolić na żaden błąd, bo czułem że tuż za mną jechał kolega z Białorusi. Przez 30 minut każdego wyścigu musiałem jechać uważnie i konsekwentnie - stwierdził Marek Przybysz.

Ze startu zawodników olsztyńskich zadowolony był trener Stanisław Olszewski. - Szczególnie mogę pochwalić Oskara Wojciechowicza, a także Mariusza Kondratowicza. Na miarę swoich możliwości pojechał Fabian Szymański -powiedział trener Olszewski.

Z powodu wypadku zawodów nie ukończył Białorusin Borys Łukomski. Został on odwieziony z toru do szpitala. Piotr Kulpaka, lekarz zawodów poinformował, że Białorusin doznał potłuczenia twarzy i klatki piersiowej.

Radośnie zakończył olsztyńską imprezę jeden z weteranów motocrossu - Jacek Lonka (Ap Głogów). Nagrodą za wytrwałość dla ścigającego się od 25 lat zawodnika była roczna koza ozdobiona wytworną czerwoną kokardą.

Po imprezie zawodnicy i trenerzy poszczególnych ekip dziękowali organizatorom za udany przebieg II rundy mistrzostw Polski. - Nie mieliśmy żadnych wpadek. Trochę się kurzyło, ale zawodnicy chwalili przygotowanie toru. Mam nadzieję, że w przyszłym roku w Olsztynie także odbędzie się runda mistrzostw Polski, choć coraz więcej miast rywalizuje o organizację takich zawodów - powiedział Andrzej Olszewski, prezes Motoklubu Olsztyn

Copyright © Agora SA