Rozmowa z Radosławem Wasiakiem, kapitanem Vive Kielce

To był najlepszy sezon w historii kieleckiej piłki ręcznej. Po szóstym tytule mistrzowskim, w niedzielę kielczanie zdobyli Puchar Polski. I znów w pokonanym polu pozostawili odwiecznego rywala Wisłę Płock Vive wygrało wszystko, co było do wygrania - mistrzostwo kraju i Puchar Polski, czyli dublet

Piotr Rozpara: Honorowy prezes Vive Henryk Długosz twierdzi, że nawet najwięksi znawcy piłki ręcznej nie postawiliby przed sezonem funta kłaków, że zdobędziecie mistrzostwo kraju i Puchar Polski. Zgadzasz się z tym?

Radosław Wasiak, kapitan Vive: Oczywiście, choć powinienem powiedzieć, że zawsze wychodzimy walczyć o zwycięstwo i przed sezonem mamy nadzieje na jak najlepszy wynik. Nie ma co ukrywać - zdecydowanym faworytem rozgrywek była Wisła Płock, mówiło się, że do walki o złoto może się włączyć też Śląsk Wrocław. O nas mówiono, że może powalczymy o medal. Nic dziwnego, przecież poprzedni sezon mieliśmy kompletnie nieudany.

Tak dobra gra zaskoczyła chyba nawet Was samych?

- Zaskoczenie nie było wielkie, bo drużyna dojrzewała z meczu na mecz. Przypomina mi się pierwszy pojedynek sezonu, gdy po nerwowej grze jedną bramką wygraliśmy na wyjeździe z Warszawianką. Potem było już lepiej, łatwiej. Nie byliśmy faworytem rozgrywek. Prezes nie wymagał od nas mistrzostwa Polski. Mogliśmy spokojnie grać. Taka atmosfera bardzo nam pomogła.

Wielokrotnie mówiliście o świetnej atmosferze w klubie. Na ile była ona ważna?

- Bardzo wiele znaczyła. Na sukces składa się wiele rzeczy: dobrzy zawodnicy, atmosfera, finanse, dobra organizacja. Nie wiem, co jest ważniejsze.

Nie baliście się, że dobra passa w końcu się skończy?

- Nie, bo byliśmy lepsi od wielu rywali. Widać to było już po pierwszej rundzie rozgrywek. Już wtedy było wiadomo, że o mistrzostwo walczyć będziemy tylko my, Wisła i Śląsk.

Wasza drużyna miała w tym sezonie wielu bohaterów. Kto Cię najbardziej miło zaskoczył?

- Drużyna, a ściślej mówiąc jej zgranie. Tworzyliśmy na tyle dojrzały zespół, że nawet jeśli komuś zdarzał się słabszy dzień, inni to nadrabiali. Drugiego tak zgranego zespołu w Polsce chyba nie ma. Jeden za drugiego oddałby wszystko.

W niedzielę po zdobyciu Pucharu Polski kibice śpiewali "Puchar już mamy, na Ligę Mistrzów czekamy". Jak sądzisz, co możecie zwojować w Europie?

- Zmienia się system rozgrywek, teraz, żeby awansować do Champions League, trzeba będzie przejść tylko jedną rundę eliminacyjną. A co dalej? We własnej hali jesteśmy w stanie nawiązać walkę z najlepszymi ale zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy tuzami w Europie. Dlatego potrzebne jest też dobre losowanie.

Niedługo urlopy. Myślisz już co będzie w nowym sezonie?

- Będzie dużo trudniejszy. Łatwiej jest zdobyć mistrza Polski niż go obronić. Teraz to nas będzie obowiązywała zasada "bij mistrza". O tym jednak zaczniemy myśleć od połowy lipca. Wtedy rozpoczniemy treningi do nowego sezonu.

Vive oraz Radio Kielce zapraszają we wtorek na spotkanie z zawodnikami, trenerami oraz działaczami kieleckiego klubu. Od godziny 11 do 13 w kawiarni Wiedeńska (przy ul. Paderewskiego) będzie można porozmawiać z mistrzami Polski i zdobywcami Pucharu Polski, także na żywo na radiowej antenie

Copyright © Agora SA