Piłka nożna - II liga. Wstrząsy w Aluminium Konin

Tomasz Romaniuk wyrzucony z zespołu. Jerzy Kasalik odchodzi po tym, jak został ukarany finansowo.

W komunikacie przesłanym po posiedzeniu zarządu napisano, że "za niegodne reprezentowanie Klubu Sportowego Aluminium Konin, przejawiające się dwukrotnym w ostatnim czasie chuligańskim zachowaniem na boisku i poza nim, zarząd klubu postanowił o rozwiązaniu z Tomaszem Romaniukiem umowy o pracę z dniem 15 maja 2003 r." Chodzi m.in. o bójkę Romaniuka z kolegą z zespołu Krzysztofem Dudą po meczu z Arką Gdynia oraz o to, że na ostatnim spotkaniu ze Stalą Stalowa Wola (przegranym przez Aluminium 1:2) Romaniuk głośno przeklinał i obrzucał wyzwiskami kolegów z drużyny. Po tym meczu konińscy kibice, którzy nie mogli uwierzyć w nagłą niemoc swej drużyny, skandowali w stronę piłkarzy: "złodzieje, złodzieje". Do swoich kolegów z drużyny pretensje miał też Romaniuk za to, że on sam walczył jak mógł, a pozostali zawodnicy nie wykazywali ochoty go gry.

- Jestem zaskoczony, nic jeszcze oficjalnie o swoim zwolnieniu nie słyszałem - mówi Romaniuk. Piłkarz przyznał, że nie zachowywał się najlepiej i był agresywny wobec kolegów, ale jego zdaniem nic nie można zarzucić mu, jeśli chodzi o zaangażowanie w grę.

Zarząd klubu podczas środowego posiedzenia postanowił też ukarać za brak sportowej postawy w meczu ze Stalą Stalowa Wola zawodników i trenerów. Ci, którzy grali, zapłacą po 1000 zł, tyle samo z własnej kieszeni wydać będą musieli kierownik drużyny i masażysta. Drugi trener Aluminium Ryszard Jankowski zapłaci 2000 zł , a Jerzy Kasalik - 3000 zł. Wczoraj po południu trener Jankowski był zbyt zdenerwowany, aby rozmawiać z nami o tej sprawie. - Jestem tak poruszony i roztrzęsiony tą decyzją zarządu, że wolę nic nie mówić, aby nie palnąć jakiegoś głupstwa - stwierdził.

Trener Kasalik oświadczył, że decyzję zarządu najpierw przyjął z rozbawieniem, potem zbulwersował się, a na koniec zdenerwował. - To się nadaje do kabaretu - stwierdził. - Za co nas ukarano? Za słaby mecz? Podczas swej pracy w Koninie doprowadziłem tutejszą piłkę do jako takiego poziomu. 90 nieudanych minut ma to przekreślać?!

Kasalik dodał, że decyzje zarządu uważa za działania pod publiczkę. - Uzasadnienie tych kar było śmieszne. Masażyście zarzucono np., że tak masował piłkarzy w przerwie, że słabo grali. Czy to nie jest zabawne? - mówił Kasalik. Dodał też, że jego noga nie postanie już na ławce trenerskiej Aluminium. - Złożyłem dymisję, ale nie została przyjęta. Mimo to nie będę już prowadzić zespołu i współpracować z tymi ludźmi - stwierdził. - Zostawiam Aluminium na piątym miejscu i do widzenia!

Aluminium Konin w sobotę w Nowym Dworze Mazowieckim spotka się z drużyną Świtu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.