Zwycięstwa II-ligowców

Piłka nożna. II liga. Walczący o awans do ekstraklasy piłkarze Górnika przyzwyczaili kibiców do dramatycznych końcówek. Wszystko wskazywało na to, że w meczu z Podbeskidziem będzie inaczej. Łęcznianie wygrali, jednak okazało się, że po raz kolejny nie obyło się bez nerwów. Hetman Zamość pokonał Polar Wrocław

Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko Biała

Dodatkowego smaczku temu spotkaniu dodawał fakt, że na ławce trenerskiej gości zasiadł Paweł Kowalski, który jeszcze jesienią prowadził Górnika. Wprawdzie ostatnio szkoleniowiec Podbeskidzia narzekał na zdrowie, ale w Łęcznej dyrygował swoim zespołem z wielkim animuszem. W drużynie gości wystąpił były piłkarz KSZO Ostrowiec Świętokrzyski Marek Sokołowski. Wprawdzie zagrał poprawnie, ale po przerwie było widać u niego braki kondycyjne. Zagrał także były gracz Górnika Piotr Cetnarowicz.

Mecz zaczął się od ataków gospodarzy. Już w 13. minucie łęcznianie uzyskali prowadzenie. Paweł Bugała dośrodkował z rzutu wolnego do Andrija Griszczenki, a ten strzałem głową pokonał Dawida Bułkę. - Mam nadzieję, że wreszcie się przełamałem - mówił po meczu napastnik Górnika, który już chyba sam nie pamięta, kiedy poprzednio trafił do siatki. - Gramy w ustawieniu defensywnym, więc o gole trudniej. Zresztą nieważne kto strzela, ważne abyśmy wygrywali.

W 27. minucie składną akcję przeprowadzili goście, ale podanie Piotra Czaka w polu karnym było za słabe i znajdujący się w dogodnej sytuacji Cetnarowicz nie zdołał przejąć piłki. Po chwili ponownie w głównej roli wystąpił rosły napastnik Podbeskidzia. Cetnarowicz otrzymał świetne podanie z głębi pola od Sokołowskiego, przyjął piłkę na pierś i błyskawicznie strzelił, ale minimalnie niecelnie. Tuż przed końcem pierwszej połowy z dystansu uderzył Piotr Bielak, lecz Maciej Mielcarz pewnie obronił.

Pięć minut po przerwie gospodarze strzelili drugiego gola. Griszczenko zagrał do znajdującego się w polu karnym Grzegorza Skwary, ten odegrał do Pawła Bugały, który mocno uderzył z 16 metrów. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i ugrzęzła w siatce bramki Podbeskidzia. - Czasem i mnie coś się uda - stwierdził skromnie maleńki napastnik. - Dostrzegłem Pawła i błyskawicznie mu oddałem piłkę. Natomiast zdobywca gola nie bardzo był zadowolony ze swojej postawy. - Cieszę się, że w końcu coś strzeliłem, ale mogłem zrobić więcej - mówił po meczu Bugała.

Po zdobyciu prowadzenia gospodarze za bardzo się rozluźnili. Podbeskidzie zaczęło śmielej atakować. W 82. minucie Cetnarowicz otrzymał podanie od Czaka, wszedł między dwóch obrońców i strzelił kontaktową bramkę. To sprawiło, że piłkarze Górnika wreszcie się skoncentrowali i nie pozwolili gościom strzelić wyrównującego gola.

Po raz pierwszy w historii II-ligowych występów Górnika w Łęcznej przeprowadzono kontrolę antydopingową. W zespole gospodarzy wylosowano do niej Bugałę, Bartłomieja Wilka i Artura Bożyka.

Górnik Łęczna 2 (1) - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (1:0)

Strzelcy bramek:

Górnik: Griszczenko (13.), Bugała (50.)

Podbeskidzie: Cetnarowicz (82.)

Widzów: 2000.

Składy:

Górnik: Mielcarz - Kościelniak, Jarzynka, Bożyk, Boguś, - P. Bronowicki (29. Smolak), Copik (68. Soczewka), B. Wilk, Bugała - Skwara, Griszczenko Ż (90. Jaroszyński).

Podbeskidzie: Bułka - Jendryczko, Klaczka Ż, Bujok, Wiloczok (63. Woźniak) - Zachnik (56. Bogdan), Sokołowski, Bielak (56. Szłapa), Piekarski Ż - Cetnarowicz, Czak.

Hetman Zamość - Polar Wrocław

Wprawdzie Hetman ma już tylko teoretyczne szanse na uratowanie się przed spadkiem, ale nie zamierza oddawać punktów bez walki. Zamościanie ograli wrocławski Polar, a bohaterem meczu był zdobywca dwóch goli Tomasz Albingier

Gospodarze rozpoczęli ze sporym impetem. Bramkarza Polaru Tomasza Hryńczuka próbowali pokonać Davor Tasie i Łukasz Pachelski, ale bez powodzenia. Z upływem czasu inicjatywę zaczęli przejmować goście. W 13. minucie wrocławianie mogli uzyskać prowadzenie, lecz piłkę po uderzeniu głową Piotra Juraszka znakomicie wyłapał Maciej Zając. Piłkarze Polaru grali w polu całkiem przyzwoicie, ale konceptu starczało im tylko do pola karnego.

W 43. minucie gospodarze uzyskali prowadzenie. Tasić zagrał do Tomasza Sobczyka, ten podał do Albingiera, który wyprzedził obrońcę i strzałem z pięciu metrów pokonał bramkarza drużyny wrocławskiej.

W drugiej połowie goście ruszyli do odrabiania strat. Potężnie uderzył z dystansu Wojciech Ogórek, ale Zając zdołał sparować piłkę na róg. Jednak po jednym z kolejnych ataków drużyna z Wrocławia została skontrowana. Tasie wyłuskał piłkę, podał do Albingiera, ten minął dwóch obrońców i strzelił na 2:0.

Po stracie drugiego gola Polar stracił ochotę do gry. Natomiast piłkarze Hetmana dążyli do podwyższenia rezultatu. Groźnie strzelali Sobczyk, Pachelski, Łukasz Kowalski i Albingier, jednak albo brakowało im precyzji, albo na przeszkodzie stawał Hryńczuk. Natomiast po strzale głową Pachelskiego z pomocą bramkarzowi Polaru przyszedł słupek.

Było szczególne spotkanie dla trenera Hetmana Aleksandra Papiewskiego, który przed dwoma laty pracował w Polarze. Wtedy jego asystentem był Ryszard Urbanek, aktualny szkoleniowiec wrocławian.

Hetman Zamość 2 (1) - Polar Wrocław 2:0 (1:0)

Bramki

Hetman: Albingier (43., 63)

Widzów: 1000.

Składy:

Hetman: Zając - Kowalski, Kocis, Waga - Pliżga, Głąbicki Ż (60 Malesa), Gamla, Sobczyk Ż (80 Lipiec) - Albingier (81 Kapłon) - Pachelski, Tasie.

Polar: Hryńczuk - Huebscher, Solarz, Żelasko Ż, CZ - Ogórek, Augustyniak Ż, Juraszek, Hirsz, Ozimina - Pawlak (63 Giza), Podstawek.

Wyniki pozostałych spotkań:

Arka Gdynia - GKS Bełchatów 0:0

Aluminium Konin - Stal Stalowa Wola 1:2

Ceramika Opoczno - Górnik Polkowice 1:1

Piotrcovia-Ptak - ŁKS Łódź 0:3

RKS Radomsko - Stomil Olsztyn 1:0

Śląsk Wrocław - Lukullus Świt Nowy Dwór Mazowiecki 0:0

Ruch Radzionków - Tłoki Gorzyce 1:0

Tabela II ligi piłki nożnej

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.