W Białymstoku odbyły się 8. Mistrzostwa Polski w Fitness i w Kulturystyce Kobiet

Idealnie opalone dziewczęta w skromnych kostiumach, całe błyszczące od olejku, można było oglądać nie na dojlidzkiej plaży, ale podczas rozegranych wczoraj w Białymstoku 8. Mistrzostw Polski w Fitness i w Kulturystyce Kobiet

Impreza odbyła się w hotelu Gołębiewski. Białystok gościł najlepsze zawodniczki (i czterech zawodników) w tej dyscyplinie w kraju już po raz siódmy i to wcale nie bez powodu. "Fitneski" białostockiego Maniac Gymu wyróżniają się także na świecie.

- W czterech poprzednich mistrzostwach wygrywaliśmy klasyfikację drużynową - mówi Arkadiusz Leszczyński, właściciel Maniac Gym i zarazem główny organizator imprezy. - W tym roku także złoty medal jest naszym celem. W sumie wystąpi siedmioro białostoczan, ale barw naszego klubu bronić będzie więcej zawodników.

Jedną z największych atrakcji zawodów był udział Joanny Zapolskiej, aktualnej wicemistrzyni świata w fitness gimnastycznym. Już program dowolny białostoczanki był wielkim show. Zapolska, która przez jedenaście lat trenowała gimnastykę artystyczną, ubrana w specjalny strój, dała ekwilibrystyczny pokaz, którego okrasą było specjalne salto do przodu.

- Takiego elementu nie robi się nawet podczas mistrzostw świata, bo jest zbyt trudny - dodaje Leszczyński. - Joanna pokazała taki program, który musiał zapewnić jej wygraną. Ona traktuje te mistrzostwa jako rodzaj przygotowań do mistrzostw świata, które pod koniec września odbędą się w Hiszpanii. Ma tam zamiar tym razem walczyć o złoto.

Oprócz fitness gimnastycznego najliczniej obsadzoną konkurencją było fitness sylwetkowe. Ta debiutująca podczas mistrzostw konkurencja stworzona została z myślą o zawodniczkach, które wcześniej nie uprawiały gimnastyki sportowej.

W cieniu pań o medale w fitness gimnastycznym rywalizowało czterech panów. - Rok temu było ich dwóch, ale za rok pewnie wystartuje ich blisko dziesięciu - dodaje Leszczyński. - Ta konkurencja w naszym kraju dopiero raczkuje, ale już poziom europejski jest bardzo wysoki.

Równolegle z zawodami w fitness odbyły się mistrzostwa Polski w kulturystyce kobiet, do których zgłosiło się siedem zawodniczek. Mistrzostwa we wszystkich konkurencjach fitness były jednocześnie eliminacjami do mistrzostw Europy. Prawo startu w tej imprezie uzyskały zawodniczki i zawodnicy, którzy zajęli dwie czołowe lokaty.

Konkurencja fitness sylwetkowego, jak sama nazwa mówi, polega na prezentacji sylwetki ciała. Nie trzeba dokonywać żadnych ewolucji, a jedynie prężyć się w pozie, w jakiej życzą sobie sędziowie. Sędziowie swoją ocenę wystawiają na postawie odtłuszczenia mięśni zawodniczek oraz proporcjonalności ich sylwetki. - Uroda, mimo że nie ma teoretycznie wpływu na ocenę, często pomaga "fitneskom" w uzyskaniu lepszych not - uważa Arkadiusz Leszczyński, właściciel Maniac Gym.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.