Już w sobotę startuje Cracovia Maraton

Kilku profesjonalnych biegaczy będzie walczyło o zwycięstwo, poprawienie ubiegłorocznego czasu. Dla kilkuset uczestników Cracovia Maraton to walka z własną słabością, trudami malowniczej trasy i upałem. - Najgorsze męczarnie przechodzi się zawsze między 30. a 38. kilometrem - przestrzega Edward Stawiarz, wiceprezes PZLA, niegdysiejszy mistrz maratonu.

Maraton to bez wątpienia największa impreza sportowa Krakowa. - Właśnie wpisujemy 950. uczestnika - cieszył się wczoraj o g. 19 przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Cracovia Maraton Ireneusz Raś. - O ile zdecydowanie nie pobijemy ubiegłorocznej frekwencji na starcie, to bardzo mocno jej zagrozimy - przewiduje dyrektor sportowy Cracovia Maraton Robert Korzeniowski. - Przed rokiem do startu w maratonie zgłosiło się 1020 zawodników, a jeszcze na dwa dni przed biegiem było ich niespełna 700.

W biurze głównego organizatora zawodów, fundacji "Z biegiem Wisły", od kilku dni wre jak w ulu. Przyjmowanie zgłoszeń, dopieszczanie szczegółów organizacyjnych zapewnia pracownikom fundacji zajęcie od g. 9 do północy.

- Niestety, Cracovia Maraton nie ma jeszcze takiej renomy jak chociażby londyński maraton i przez to trudno ściągnąć tu renomowanych zawodników - podkreślił Portugalczyk Antonio Agostinho, który sprowadza do występu w Krakowie najlepszych biegaczy. - Ale widzę, że bardzo się staracie i niewykluczone, że za parę lat Cracovia Maraton zasłynie w Europie.

- Sprawdzę na własnej skórze, jak udało się nam zorganizować ten maraton. Wystartuję, tyle że marszem, bo w chodzie jestem szybszy niż w biegu - przekomarzał się Robert Korzeniowski.

- Trasa jest lepsza niż w zeszłym roku, została wygładzona. Będzie miała mniej zakrętów, tzw. agrafek - zachęca najlepszy chodziarz świata. - Zarząd Dróg Publicznych wykonał dodatkowe alejki nad Wisłą, dzięki temu biegacze będą mieli więcej miejsca.

Uczestnicy maratonu obawiają się, że znowu przyjdzie im zmagać się z upałem i duchotą, jak przed rokiem (prognoza na sobotę - patrz obok). - Ma być znowu gorąco, to dobrze dla kibiców, ale nie biegaczy. Maratończyków czeka ostra przeprawa, ale w zeszłym roku dowiedli, ze potrafią biegać w każdych warunkach - przypomina dyrektor sportowy maratonu. - Jeśli tylko nie będzie pogody typowo przedburzowej, to z upałem biegacze jakoś sobie poradzą.

Korzeniowski zapewnił, że na trasie zawodów znacznie częściej niż rok temu zostaną rozmieszczone punkty odświeżania (gąbki z wodą). - Nikomu nie zabraknie też napojów regeneracyjnych, świeżych i suchych owoców. Wszyscy będą mogli biegać komfortowo - podkreśla Korzeniowski.

2:19.24 - to czas ubiegłorocznego triumfatora Thomasa Maguta. - Postawiliśmy sobie za cel, że teraz zostanie poprawiony rekord Cracovia Maraton - planuje Agostinho. - Marzy nam się wynik zwycięzcy około dwóch godzin trzynastu minut.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.