Losy pojedynku rozstrzygnęły się w ostatnich minutach. Dla gości bohaterem okazał się Krzysztof Skowroński, który w krótkich odstępach czasu dwukrotnie pokonał Daniela Iwanowskiego. W 86. min precyzyjnie wykonał rzut wolny z 17 m, a tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego na gola zamienił kontrę Pelikana. Ponieważ przed zdobyczami Skowrońskiego był remis 1:1, goście zainkasowali komplet punktów. - Czyżby zaczęły się niedziele cudów? - pytali retorycznie widzowie opuszczający stadion w Kozienicach.
Pierwsza połowa nie zapowiadała nieszczęścia gospodarzy. Co prawda w 11. min prowadzenie dla Pelikana uzyskał Austin Hamlet, ale podopieczni Jana Makowieckiego potem znacznie przeważali. Tyle że zawodzili pod bramką Roberta Nowogórskiego. Dogodnych sytuacji na gola nie potrafili zamienić: Grzegorz Seremak, Sebastian Ogonek, Grzegorz Sykuła i Jakub Bilke. Do siatki rywali gospodarze trafili tylko raz. W 25. min napastników wyręczył Sylwester Sokół, który przejął na głowę dośrodkowanie z kornera Edwarda Czaplarskiego i nie dał szans Nowogórskiemu.
Niestety, po przerwie jeszcze raz potwierdziła się stara piłkarska prawda, że niewykorzystane sytuacje się mszczą.
Kolejny mecz kozieniczanie rozegrają już w najbliższą środę, kiedy w zaległym meczu podejmować będą Znicz Pruszków. Mimo wczorajszej porażki interesująco zapowiada się też pojedynek w Kozienicach za tydzień. Podopieczni Jana Makowieckiego zmierza się wtedy z pukającą do bram II ligi Jagiellonią Białystok.
MG MZKS KOZIENICE - PELIKAN ŁOWICZ 1:3.
Bramki: Sokół (25.) - dla Kozienic, Skowroński 2 (86., 90.), Hamlet (11.) - dla Pelikana.
Kozienice: Iwanowski - Sokół (81. Godlewski), Procki, Gogacz, Ogonek (70. A. Strąg), Rzeszotek, (60. Skórnicki), Misztal, Czaplarski, Sykuła, Seremak, Bilke.
Pelikan: Nowogórski - Wilk, Rzeczycki, Nowacki, Hamlet, Stankiewicz, Skowroński, K. Durka, G. Durka, Tafliński, Rembowski (87. Walczak).
Sędziował: Mirosław Kwiatosz (Lublin).
Żółte kartki: K. Durka, G. Durka (Pelikan).
Widzów: 800.