Początek meczu był wręcz wymarzony dla Intaru. Ostrowianie wygrali podwójnie dwa pierwsze biegi i prowadzili 10:2. Trener gości Lech Kędziora złożył jednak protest, ponieważ w motocyklu, na którym jechał Słoweniec Matej Ferjan, brakowało tylnej osłony na łańcuch. Sędzia zawodów uznał protest i zmienił wynik drugiego biegu z 5:1 na 3:3.
Po trzecim biegu zaczął padać deszcz i warunki na torze z wyścigu na wyścig były coraz trudniejsze. W 6. wyścigu w pięknym stylu wygrał Adam Jaziewicz i Intar wygrywał już 25:17. Potem znacznie lepiej na trudnym technicznie torze czuli się goście. Na domiar złego Słoweniec Ferjan, widząc, jakie panują warunki na torze, odmówił udziału w 11. biegu. Dodatkowo w tym wyścigu upadek zaliczył Adam Jaziewicz. Po kolejnym wyścigu był już remis 36:36.
Biegi nominowane były popisem żużlowców z Grudziądza. W 13. biegu po raz kolejny nie popisał się Ferjan, który po upływie regulaminowych dwóch minut był przy starcie, ale odjechał na kilka metrów od taśmy. Sędzia wykluczył go za to. Goście wygrali ten i następny wyścig 5:1 i było już po meczu (46:38).
- Jestem załamany i mam dość żużla. Przegraliśmy mecz, który był do wygrania - mówił po meczu trener ostrowian Romuald Łoś. - To, co stało się z Ferjanem, przeszło moje najgorsze wyobrażenie. Jest to dla mnie niezrozumiałe, że zawodnik który startował w Grand Prix, oddaje bez walki biegi. Ferjan powinien w tym meczu zdobyć 10 pkt, a on tymczasem po trzech biegach powiedział mi, że dalej nie pojedzie - dodał.
KM Intar-Przegląd Żużlowy.pl Ostrów - GTŻ Grudziądz 42:48
KM: Kwiatkowski 5 (3,-,2,0,0), Przemysław Tajchert 4 (2,2,0,d), Ferjan 3 (w, 3,d,-,w), Gunnestad 13 (3,2,3,2,3), Latosi 7 (0,3,1,2,1), Paweł Tajchert ns, Jaziewicz 7 (2,1,3,w,1), Poprawski 3 (0,2,1).
GTŻ: Puszakowski 7 (d,1,2,3,1,0), Pedersen 5 (1,0,-,1,3), Kempiński 7 (2,d,-,3,2), Markuszewski 9 (1,2,-,3,3), Gjedde 12 (3,3,d,1,3,2), Kłos 3 (1,-,-,-,2), Pawlikowski 5 (1,1,2,1).
Najlepszy czas: 66,29 s - Charlie Gjedde (GTŻ) w 3. wyścigu. Widzów 5 tys.
