Siatkarze Mostostalu o krok od piątego tytułu mistrza Polski

W sumie 3,5 godziny siatkarze Mostostalu i Galaxii spędzili na parkiecie podczas dwóch pierwszych spotkań finału mistrzostw Polski. Wszystko wskazuje na to, że dalszy ciąg finałowej rozgrywki aż tak długo już nie potrwa

Kędzierzyńskim siatkarzom do zdobycia mistrzostwa kraju po raz piąty brakuje już tylko jednej wygranej. W ten weekend udowodnili, że są zdecydowanie lepszą drużyną niż ich finałowy rywal Galaxia Częstochowa. Czego więc należy się spodziewać? Za tydzień rywalizacja o złoty medal przeniesie się do Częstochowy, tam prawdopodobnie się zakończy. Czyli dokładnie tak jak rok i dwa lata temu.

Po tym co obie ekipy zaprezentowały w Kędzierzynie, trudno sobie wyobrazić, by mostostalowcy nie zostali mistrzami kraju. Na ich korzyść przemawiają: umiejętności i doświadczenie. To atuty, których nie da się przełamać ani wolą walki, ani najlepiej opracowaną taktyką. O tym przekonali się siatkarze Galaxii.

Mostostal, choć ma kłopoty kadrowe, bo na problemy ze zdrowiem narzekają między innymi Paweł Papke, Sebastian Świderski czy Bartłomiej Soroka, w dwóch pierwszych meczach pozwolił rywalom zaledwie na wygranie jednego seta - w sobotę.

Nic jednak nie wskazywało na to, ze druga partia tak właśnie się zakończy. Po pewnej wygranej w pierwszym secie Mostostal od początku drugiego prowadził. Było już nawet 6:2. Jednak gdy na zagrywkę wszedł Arkadiusz Gołaś, gospodarze się pogubili, zwłaszcza w odbiorze serwisu. Waldemar Wspaniały w miejsce Bartłomieja Soroki zmuszony więc był wstawić Sebastiana Świderskiego. Kędzierzyński reprezentant mecz rozpoczął na ławce rezerwowych. To trochę uspokoiło grę, ale Galaxia mimo wszystko wyszła na prowadzenie 7:6. Na tyle poderwało to do walki częstochowskich siatkarzy, że wygrali seta. - My graliśmy bardzo nerwowo. Być może wokół tych spotkań narosło zbyt wiele emocji i to udzieliło się zawodnikom Stąd kilka popełnionych błędów - tłumaczył trener Mostostalu Waldemar Wspaniały.

Później jednak Mostostal był już niemal bezbłędny, a emocje były tylko pod koniec trzeciej partii. W nerwowej końcówce przy stanie 26:25 dla Mostostalu Michał Winiarski zaatakował w aut. Częstochowianie dość ostro jednak starali się przekonać arbitra, że piłka odbiła się od bloku Mostostalu. Sędzia decyzji nie zmienił. - W takiej sytuacji nie ma szans na to, by wskórać coś u sędziego - przyznawał trener Galaxii Edward Skorek. - Moim zdaniem jednak sędziowie popełniali poważne błędy. Z drugiej jednak strony - i to uwaga do moich siatkarzy - trzeba grać tak, by samemu wygrywać, a nie liczyć na sędziowskie decyzje - dodawał częstochowski szkoleniowiec.

W czwartym secie sobotniego meczu i pierwszym niedzielnego Mostostal wręcz zdeklasował Galaxię. - Zwłaszcza set niedzielny był bardzo ważny. Mostostal zagrał niemal idealnie i to ustawiło całe spotkanie - podkreślał Skorek.

Rzeczywiście Galaxia jeszcze tylko w drugiej partii była w stanie się podnieść, ale po kolejnej przegranej nerwowej końcówce podopieczni Edwarda Skorka stracili już całą wiarę w sukces. W trzecim secie nie byli już wymagającym rywalem.

Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle - Galaxia Kaffee Pamapol AZS Częstochowa 3:1 (25:22, 22:25, 27:25, 25:15)

Mostostal: Kardos, Musielak, Szczerbaniuk, Stancelewski, Papke, Soroka, Kubica (l), Lipiński, Świderski,

Galaxia: Stelmach, Dacewicz, Gołaś, Szymański, Winiarski, Bąkiewicz, Ignaczak (l), Gierczyński, Panas, Szewiński

3:0 (25:17, 30:28, 25:22)

Mostostal, Lipiński, Musielak, Szczerbaniuk, Stancelewski, Papke, Soroka, Kubica (l) Świderski, Serafin, Kardos

Galaxia: Stelmach, Dacewicz, Gołaś, Szymański, Winiarski, Gierczyński, Ignaczak (l), Bąkiewicz, Panas, Szewiński

Wyniki play off

O 1. miejsce (do trzech wygranych)

Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle - Galaxia Kaffee Pamapol AZS Częstochowa 3:1 (25:22, 22:25, 27:25, 25:15), 3:0 (25:17, 30:28, 25:22) stan rywalizacji 2:0 dla Mostostalu

O 3. miejsce (do trzech wygranych)

Ivett Jastrzębie Borynia - KP Polska Energia Sosnowiec 3:1 (25:17, 22:25, 25:23, 25:23), 3:2 (25:15, 22:25, 22:25, 26:24, 15:12) Stan rywalizacji 2:0 dla Ivettu

O 5. miejsce (do dwóch wygranych)

PZU AZS Olsztyn - Skra Bełchatów 3:2 (25:23, 23:25, 23:25, 25:23, 15:10). Stan rywalizacji 1:0 dla PZU AZS

O 7. miejsce (do dwóch wygranych)

Morze Szczecin - Hefra Gwardia Wrocław 1:3 (16:25, 20:25, 25:20, 20:25), 2:3 (26:24, 25:22, 21:25, 20:25, 9:15) stan rywalizacji 2:0 dla Gwardii

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.