Bundesliga. 30. kolejka. Bayern mistrzem Niemiec

Cztery kolejki przed końcem sezonu Bayern Monachium zapewnił sobie 18. w historii tytuł mistrza Niemiec. - Wiadomo było, że tak się stanie. Po tak szybkim odpadnięciu z Ligi Mistrzów musieliśmy całą parę włożyć wygranie Bundesligi, żeby jakoś uratował ten szalony sezon - stwierdził wiceprezes Bawarczyków Karl-Heinz Rummenigge

Bayern został mistrzem Niemiec dokładnie o 16.45 - wyliczył "Bild am Sonntag". W 59. minucie meczu w Wolfsburgu gola na 1:0 dla Bawarczyków zdobył Brazylijczyk Giovane Elber (zrównał się na liście najskuteczniejszych ze swym rodakiem Ailtonem). Cztery sekundy później w Stuttgarcie holenderski obrońca Delano Hill zdobył dla Hansy Rostock wyrównującą bramkę na 1:1. VfB - jedyna drużyna, która teoretycznie mogła odebrać tytuł monachijczykom, straciła dwa punkty i resztkę mistrzowskich szans.

Na cztery kolejki przed końcem sezonu Bayern ma 13 punktów przewagi. To najszybciej zdobyty tytuł w lidze niemieckiej od 30 lat. Ale choć piłkarze nowego mistrza uczcili triumf litrami monachijskiego piwa wypitymi z kufli na murawie, nikt w Monachium nie szaleje z radości. - Nie jest to "tytuł we łzach", wywalczony golem w ostatniej minucie ostatniego meczu sezonu, jak w ostatnich latach, gdy Bayern deptał marzenia Schalke i Bayeru. Tym razem to "tytuł żelaznej logiki". Po odpadnięciu z Champions League już po pierwszej rundzie, wiadomo było, że drużyna skupi się na Bundeslidze. Gdyby nie kontuzja najlepszego rozgrywającego ligi Michaela Ballacka, który wrócił właśnie w Wolfsburgu, Bayern wywalczyłby ten tytuł prę tygodni wcześniej, bo jego konkurenci okazali się wyjątkowo słabi - napisał w komentarzu "Welt am Sonntag".

Choć trofeów może być więcej - Bawarczyków czeka jeszcze w maju występ w finale Pucharu Niemiec z Kaiserslautern - trudno jednak uznać ten sezon za udany. Czterokrotny zdobywca Pucharu Europy przystępował do niego z - jak mówił Rummenigge - najsilniejszą kadrą w historii. Do bohatera mundialu bramkarze reprezentacji Niemiec Olivera Kahna, świetnych napastników Elbera, Claudio Pizarro czy Roque Santa Cruza dołączyli Ballack, Ze Roberto i Sebastian Deisler.

Zamiast zwycięstw przyszły jednak porażki w Bundeslidze (podczas tej w Leverkusen nerwy puściły Kahnowi, który o mało co nie udusił Thomasa Brdaricia). Bayern niespodziewanie szybko pożegnał się też z Ligą Mistrzostw, bo już po pierwszej rundzie, przegrywając rywalizację z AC Milan, Deportivo la Coruna i Lens, a zajmując ostatnie miejsce w grupie, pozbawił się nawet szansy występu w Pucharze UEFA. Działacze mówili wówczas o "wielkiej hańbie". O mało co posady nie stracił Ottmar Hitzfeld.

Atmosfera w drużynie wyraźnie się popsuła. Za bójkę na pięści na treningu Bixente Lizarazu i Samuel Kuffour zapłacili po 10 tys. euro. Tyle samo zapłacili Kahn, którego przyłapano na zabawie w dyskotece o 4 rano i Ballack, który publicznie skrytykował taktykę Hitzfelda. W lutym wybuchł skandal gdy wyszło na jaw, że rok wcześniej Bayern otrzymał w tajemnicy 21,5 mln euro od grupy medialnej Leo Kircha (dziś już bankruta) za prawa do transmisji. Władze Bayernu najpierw nie chciały zwrócić pieniędzy, grożąc przenosinami do... ligi włoskiej. Ostatecznie w wyniku negocjacji zgodziły się zapłacić DFL 3 mln euro. Na koniec wybuchł jeszcze skandal obyczajowy. Ujawniono, że Kahn porzucił żonę, która urodziła drugie dziecko, i związał się z dziewczyną z dyskoteki.

Nie wpłynęło to na grę Bayernu. Gdy konkurencja traciła punkty, Bawarczycy wytrwale gromadzili zwycięstwa, aż w pewnym momencie ich przewaga osiągnęła rekordowe 15 pkt. Wtedy Bayern odpuścił. Trener Hitzfeld sprawdzał wielu zawodników z rezerw (m.in. pochodzącego z Polski reprezentanta niemieckiej młodzieżówki Piotra Trochowskiego) i Bayern przegrał dwa ostatnie spotkania, w tym po raz pierwszy od 33 meczów na własnym stadionie.

Po wygranej w Wolfsburgu i zgarnięciu 18. tytułu nikt z działaczy nie chce pamiętać tego co złe. Menedżer drużyny Uli Hoeness już wybiega w przyszość. - Uważajcie tam, w Realu Madryt! Wracamy! - rzucił do kamery, grożąc pięścią, w pierwszych słowach po uściskaniu się z trenerem Hitzfeldem.

HAMBURGER SV - FC NUERNBERG 4:0 (2:0): Fukal (36.), Romeo (44.), Mahdavikia (57.), Takahara (76.)

VFL WOLFSBURG - BAYERN MONACHIUM 0:2 (0:0): Elber (59.), Pizarro (83.)

HERTHA BERLIN - HANOVER 96 2:0 (2:0): Luizao (10.), Marcelinho (44., karny)

VFB STUTTGART - HANSA ROSTOCK 1:1 (1:0): Meissner (27.) - Hill (59.)

SCHALKE 04 - VFL BOCHUM 1:2 (1:1): Varela (28.) - Christiansen (23.), Buckley (88.)

BORUSSIA MOENCHENGLADBACH - BAYER LEVERKUSEN 2:2 (1:1): Demo (6.), Skoubo (89.) - Bierofka (17.), Berbatow (48.)

TSV 1860 MONACHIUM - BORUSSIA DORTMUND 0:0

ARMINIA BIELEFELD - ENERGIE COTTBUS 2:2 (2:0): Dabrowski (56.), Wichniarek (58.) - Gebhardt (1., 40.)

KAISERSLAUTERN - WERDER BREMA 1:0 (0:0): Klose (65., karny)

Najskuteczniejsi

16 - Ailton (Werder),

Christiansen (Bochum),

Elber (Bayern)

14 - Bobic (Hanover),

Kuranyi (Stuttgart)

LICZBY BAYERNU

18

w historii tytuł mistrza Niemiec - innym drużynom udało się co najwyżej zdobyć dziewięć tytułów mistrzowskich

1

tylko raz w historii ligi niemieckiej jakaś drużyna wywalczyła tytuł cztery kolejki przed końcem sezonu. Był nią Bayer Monachium w 1973 roku, prowadzony przez legendarnego Udo Lattka z Franzem Beckenbauerem, Sepp Maierem, i Gerdem Muellerem w składzie. Bawarczycy zdobyli wówczas także Puchar Europy

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.