To najniższy wymiar kary za zażywanie sterydu, który został wykryty u dwójki kanadyjkarzy po badaniach moczu na początku kwietnia. Decyzję podjęła komisja dyscyplinarno-wychowawcza Polskiego Związku Kajakowego. Obaj zawodnicy nie przyznali się do winy podczas składanych wczoraj indywidualnych wyjaśnień. - Powtarzam: nie wiem, jak ten środek dostał się do mego organizmu - tłumaczył Kobierski. - Podejrzewałem, że mogła być skażona jedna z odżywek, którą dokupiłem w sklepie. Oddałem ją więc do badania, ale nie wykazała śladów nandrolonu.
Dla obu mistrzów z Sewilli 2002 (Kobierski miał też złoto w C-2 1000 m rok wcześniej w Poznaniu) rozbrat z kajakami oznacza, że nie popłyną na igrzyskach w Atenach w 2004 roku.
jad, bydgoszcz