Sobotni pojedynek Komfortu z Unią został sprowadzony do rywalizacji Amerykanów, a że nieznaczną przewagę w statystykach uzyskali Ci ze Stargardu, to i oni cieszyli się po meczu z wygranej. Tarnowianom pozostały jedynie pochwały kolegów zza oceanu, bo od swojego szkoleniowca usłyszeli wiele uwag.
- Nic nie słyszałem, jakoby Amerykanie umówili się na taki wewnętrzny pojedynek, ale rzeczywiście wyglądało to tak, jakby chcieli sobie coś udowodnić - mówi Mieczysław Major, trener Komfortu. - Moi zagrali zdecydowanie bardziej zespołowo, bo nie dość że sami rzucali, to jeszcze pomagali partnerom.
Komfort wygrał i ma już trzy punkty przewagi nad Unią i Notecią Inowrocław. A właśnie te trzy zespoły rywalizują o ósme miejsce i udział w play offach o mistrzostwo Polski.
- Chyba możemy być już pewni tego miejsca, ale z ostatecznymi rozstrzygnięciami poczekajmy - uspokaja Major.
Sam szkoleniowiec ma jeszcze ochotę - podobnie jak jego podopieczni - by powalczyć z Czarnymi Słupsk o siódmą pozycję. Będzie o to niezwykle ciężko i Komfort musi w tej walce liczyć na pomoc innych zespołów z grupy spadkowej. Słupszczanie jednak jak na razie nie tracą punktów i chyba jest to zadanie nierealne.
Sam mecz w sobotę rozstrzygnął się w drugiej kwarcie. Po pierwszej był remis.
- I tak to rozłościło chłopaków, że w drugiej odsłonie zagrali skoncentrowani i wszystko im się udawało. Już w pierwszej kwarcie mogliśmy odskoczyć, ale coś nam się nie udawało. Później było już dobrze, a po zmianie stron jedynie kontrolowaliśmy przebieg meczu - dodał szkoleniowiec Komfortu.
Kwarty: 29:29, 28:9, 27:31, 21:19.
Komfort: Braswell 30 (4), Respert 29 (5), Morkowski 16, Robak 13, Nizioł 11 (3) - Soczewski 6, Jarusevicius 0, Mazur 0, Świętoński 0, Hrycaniuk 0.
Unia: Hughes 28 (5), Lofton 20 (3), Potulski 13 (2), Marculewicz 9, Cipruss 7 - Wichniarz 4, Golański 3, Grys 2, Doliński 2.
Gracz meczu
Shawn Respert
najlepszy z czwórki Amerykanów.
107
tyle punktów rzuciła czwórka Amerykanów. Łącznie zdobyto 193.
11
o tyle lepsza była para stargardzian (59:48)
19
to dorobek wszystkich rezerwowych. Najsłabszy z Amerykanów - Lewis Lofton - rzucił 20 punktów