Rasiak po raz ostatni wystąpił w Groclinie w sparingowym spotkaniu z Szachtarem Donieck, które kończyło lutowy pobyt grodziszczan na Cyprze. Potem piłkarz zachorował. Mówiło się, że to grypa. Okazało się jednak, że najskuteczniejszego zawodnika klubu z Grodziska zaatakował tajemniczy wirus. - Mam wysoką temperaturę, jestem osłabiony - mówi Rasiak. - Wszystko idzie jednak w dobrym kierunku i liczę, że w przyszłym tygodniu wznowię treningi.
Reprezentant Polski na pewno opuści dwa pierwsze mecze rundy wiosennej - z Pogonią Szczecin i Legią Warszawa. Rasiak wróci do składu Groclinu najwcześniej na mecz z Górnikiem Zabrze (23 marca). - Zdaję sobie sprawę, że wtedy powołania do kadry na mecz z Węgrami będą już wysłane. No cóż, nie mam szczęścia, ale równie dobrze z gry mogła wyeliminować mnie kontuzja - kończy piłkarz.