Skaczą Polacy, a ty wychodzisz z domu? Śledź zawody w telefonie dzięki aplikacji Sport.pl Live
Żyła zajął 10. miejsce w piątkowych kwalifikacjach i jest jednym z czterech Polaków - obok Dawida Kubackiego, Macieja Kota i Kamila Stocha - których zobaczymy w sobotnim konkursie. Po eliminacjach wyraził żal, że na skoczni normalnej nie ma konkursu drużynowego. - Kobiety nam się wepchały - stwierdził z przymrużeniem oka, zwracając uwagę na napięty terminarz na skoczni w związku ze skokami kobiet. - Szkoda, że Polki nie skaczą - dodał.
Żyła zdradził, że była na to szansa, ale... - Próbowałem zwerbować siostrę, ale mówi, że jest już za stara. Ma 29 lat. Kiedyś skakała przez dwa tygodnie i nawet poszła na skocznię 70-metrową. Tyle że to było 10 lat temu. Mówiłem, żeby wracała, ale pojechała do Australii. A teraz siedzi w Norwegii i już w ogóle jest lipa - zdradził.
Dawid Kubacki, który zajął w kwalifikacjach najwyższe z Polaków, piąte miejsce, też ubolewał nad tym, że nie było żadnej Polki na skoczni w Val di Fiemme. - Też namawiałem swoją siostrę do skakania, ale się nie zdecydowała - powiedział.
Relacja z konkursu MŚ na skoczni normalnej od godz. 17 w Sport.pl i aplikacji Sport.pl Live na smartfony.
Wszystko o MŚ w narciarstwie klasycznym w specjalnym serwisie Sport.pl