W lidze VTB są dwie grupy po 10 drużyn, a dwa najlepsze zespoły z każdej grupy po rundzie zasadniczej będą miały pewny awans do ćwierćfinału rozgrywek (drużyny z miejsc 3-6 będą musiały rozegrać jeszcze 1/8 finału i dopiero zwycięzcy dołączą do ćwierćfinalistów). Kto jest najbliżej tego, aby już po pierwszej rundzie czekać na rywala w ćwierćfinale?
W grupie A walka cały czas jest bardzo zacięta. W tej chwili prowadzi niespodziewanie Krasnyje Krylia Samara (bilans spotkań 10-3), przed Spartakiem Sankt Petersburg (także 10-3), BC Chimki (10-4) i Uniksem Kazań (10-4). Dwie z tych drużyn zagrają na pewno w ćwierćfinale, dwie będą musiały walczyć w 1/8 finału.
Niespodziewany lider z Samary ma jeszcze trudne mecze, zagra na wyjeździe Uniksem, Chimkami i BC Donieck, a u siebie ze Spartakiem i Kalevem Tallinn. Czekają go jeszcze zatem trzy mecze z bezpośrednimi rywalami w walce o ćwierćfinał. Spartak, poza wyjazdem do Samary, nie ma już bardzo trudnych spotkań - dwa razy spotka się z Astaną, czeka go jeszcze mecz u siebie z PGE Turów Zgorzelec i na wyjeździe z Donieckiem. Chimki aż trzy najbliższe mecze zagrają na wyjeździe - z Kalevem, Lietuvosem Rytas Wilno i Azovmashem Mariupol, a w ostatniej kolejce podejmą Krasnyje Krylia. Natomiast Uniks podejmie Kransyje Krylia i PGE Turów, a na wyjeździe zmierzy się z Azovmashem i Astaną.
Wiele wskazuje na to, że w grupie A sprawa awansu do ćwierćfinału może się rozstrzygnąć dopiero w ostatniej serii spotkań, a decydujący może być zaplanowany na 25 marca mecz Chimki - Krasnyje Krylia.
W grupie B sytuacja jest dużo bardziej klarowna. Prowadzą Żalgiris Kowno (bilans spotkań 13-1) oraz CSKA Moskwa (11-2) i ciężko przypuszczać, aby ktoś mógł jeszcze zagrozić gigantom. Zwłaszcza, że już do końca rozgrywek obie drużyny mają dość łatwy terminarz. Trzeci w tabeli Lokomotiw Kubań Krasnodar ma bilans spotkań 10-4, a czwarte VEF Ryga 9-5.
