Nie przegap żadnego wydarzenia! Ściągnij aplikację Sport.pl LIVE na Androida
W normalnych okolicznościach Real szukałby trenera. Na półmetku ligi hiszpańskiej zajmuje dopiero trzecie miejsce, do Barcelony traci aż 18 punktów. W sobotę zremisował z ostatnią Osasuną, w sumie jesienią punkty tracił w ośmiu meczach. W całym poprzednim sezonie - w sześciu.
To najgorsza runda "Królewskich" od siedmiu lat. Wtedy już na początku grudnia Vanderlei Luxemburgo został zwolniony.
Dziś trenerem jest jednak José Mourinho, a Madryt obsesyjnie marzy o dziesiątym Pucharze Europy. Wyrzucenie szkoleniowca, który dwa razy podnosił to trofeum i sześć razy prowadził zespoły w półfinale, byłoby szaleństwem.
Dla bukmacherów Real pozostaje jednym z głównych kandydatów do trofeum. Gdyby je zdobył, za postawione 1 euro dostaniemy 5. Mniej zarobić można tylko na Barcelonie (3). Piłkarze z Madrytu (1,5 euro za jednego postawionego) są też zdecydowanym faworytem 1/8 finału z Manchesterem United (2,5), choć ci ostatni prowadzą w lidze angielskiej i pokonali w tym sezonie Manchester City, Chelsea i Arsenal.
Gazety o obronie mistrzostwa nawet nie wspominają, skupiają się na przygotowaniach do meczów z Anglikami. Śledzą Mourinho, który na Old Trafford oglądał spotkanie z Liverpoolem, relacjonują mecze MU. - Doskonale wiemy, jak bardzo kibice pragną Pucharu Europy. To nasz główny cel w tym sezonie - mówi Cristiano Ronaldo.
Gdy jeszcze Real grał dobrze, dziennikarze ukuli termin "Cristianodependencia", oznaczający uzależnienie zespołu od największej gwiazdy. Dziś jest on bardziej aktualny niż kiedykolwiek wcześniej. Portugalczyk w dwóch meczach w tym roku strzelił pięć goli, w sobotę pauzował za kartki i Realowi nie wychodziło nic. Brakowało dośrodkowań i strzałów Ronaldo, brakowało jego siły i szybkości, która bardzo przydaje się przy kontratakach. Bez niego wyeliminowanie MU stałoby się prawdopodobnie misją niemożliwą.
Ronaldo z Valencią już zagra, ale za obronę wciąż będą odpowiadali zawodnicy, których trudno uznać za piłkarzy "galowej jedenastki". Bez Pepe (kontuzja) i Sergio Ramosa (kartki) na środku obrony staną Raphaël Varane i Ra l Albiol. Na lewej stronie zagra Fábio Coentrao. Na mecz został powołany Marcelo, który przez trzy miesiące leczył stopę, ale pewnie zacznie na ławce.
Zwycięzca dwumeczu o finał zmierzy się z Barceloną albo Malagą (grają jutro). Rewanż półfinału odbędzie się sześć dni przed drugim meczem z Manchesterem.