Lennox Lewis zrezygnował niedawno z walki z Witalijem Kliczko, żeby stoczyć bardziej dochodowy rewanż z Mike'm Tysonem. Trener mistrza świata wagi ciężkiej zapowiada jednak, że po pokonaniu "żelaznego Mike'a" Lewis zmierzy się po kolei z oboma braćmi Kliczko.
- Lennox obiecał mi, że najpierw spierze Tysona, potem Witalija, a na koniec Władimira Kliczko - powiedział Emanuel Steward, trener brytyjskiego boksera. - Tak wygląda plan. Po tych trzech walkach będzie koniec.
Steward odrzucił oskarżenia promotora Ukraińców, Hansa Petera Kohla, twierdzącego, że Lewis boi się bić z mało znanymi na amerykańskim rynku pięściarzami. - Lennox to największy bokser od czasów Muhammeda Ali - mówi jego trener. - Dla mnie bracia Kliczko to przyszłość wagi ciężkiej, są numerem 2 i 3 za Lennoksem.
Po pokonaniu Tysona i Kliczków, Lewis zamierza odejść na emeryturę. - Z kim miałby jeszcze walczyć - stwierdził Steward.