LM piłkarzy ręcznych. Trzecie zwycięstwo Vive w Lidze Mistrzów

Vive Targi Kielce wciąż rozdaje karty w grupie C Ligi Mistrzów. Kielczanie odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu - ze słoweńskim Gorenje Velenje 30:24 i prowadzą w tabeli.

- Graliśmy konsekwentnie przez 60 minut, a rywale nie wytrzymali naszego rytmu gry. Wytrzymali tylko 35 minut, a potem my odskoczyliśmy na kilka bramek i tak już zostało - przyznał Rastko Stojković, kołowy mistrzów Polski. Owa 35. minuta okazała się decydująca. Od tego momentu gospodarze zdobyli pięć bramek z rzędu, a ich obrona dała się oszukać dopiero sześć minut później. Po trafieniu na 19:14 z drugiej linii Denisa Bunticia (dał świetną zmianę Krzysztofowi Lijewskiemu, bardzo pomógł w ataku i defensywie) Hala Legionów oszalała ze szczęścia. - Przy takiej publiczności świetnie się gra. Było naprawdę super. Kiedy dochodziliśmy rywali, od razu włączali się kibice i pomagali - chwalił kieleckich kibiców na konferencji prasowej trener gości Branko Tamse.

Oprócz ich wsparcia mistrzowie Polski mieli też - zwłaszcza w II połowie - swoje atuty. Bardzo dobrze spisywała się obrona, w której której brylowali zmiennicy: Denis Buntić i Piotr Grabarczyk. Uprzykrzyli grę dwójce liderów gości - środkowemu rozgrywającemu, prawdziwemu mózgowi Słoweńców - Marko Bezjakowi oraz najlepszemu snajperowi - lewemu rozgrywającemu Clemenowi Cehte. Dzięki temu łatwiej w bramce miał Sławomir Szmal. - Obrona po przerwie funkcjonowała bardzo dobrze, wyłączyliśmy Bezjaka. A w ataku nie mieliśmy strat, szukaliśmy dogodnych pozycji. Obyśmy zawsze grali tak skoncentrowani. Drzemie w nas duży potencjał i z tego meczu można wyciągnąć wiele pozytywów - chwalił kolegów kielecki bramkarz.

Pochwały należą też się skutecznej ofensywie. Mądrze rozgrywał Tomasz Rosiński (sam też trafiał), który już po niecałym kwadransie zmienił Urosa Zormana, skuteczni byli Michał Jurecki, Denis Buntić i Żeljko Musa. A z linii siedmiu metrów nie mylił się Rastko Stojković. Po jego trafieniu w 52. minucie było już 26:20. - Popełniliśmy też za dużo błędów. Kielce odskoczyły na pięć bramek, a z tak klasowym zespołem trudno jest gonić wynik. Bardzo żałujemy tego okresu od 14:14, który przegraliśmy 5-0 - przyznał trener gości Branko Tamse.

Dlaczego dopiero wtedy kielczanie mieli taką przewagę? Bo w pierwszej części rywale pokazali swoje możliwości. Znakomicie grali z kontrataku, a ich prawoskrzydłowy Fahrudin Melić zdobył w ten sposób cztery bramki (trzy dołożył z karnych). W dodatku kielczanie grali nerwowo. Już po 180 sekundach Michał Jurecki miał dwie straty, a po niecałych dziewięciu kielecki zespół cztery. - Pierwsza połowa była nerwowa, widać było napięcie. A Słoweńcy dobrze biegali do kontry, zdobyli tak chyba osiem bramek. Grali jednak cały czas praktycznie jedną siódemką, co potem się odbiło. Zabrakło im już sił i dynamiki - przyznał Sławomir Szmal. - Długo nie mogliśmy złapać odpowiedniego rytmu, słabo spisali się podstawowi zawodnicy. Popełniliśmy proste błędy przy krzyżówkach na ataku czy dograniach na koło. Szacunek też dla Gorenje, bo pokazało swoją wartość - dodał trener mistrzów Polski Bogdan Wenta.

Teraz Vive Targi Kielce w środę zagra w lidze w Hali Legionów z Piotrkowianem, a w niedzielę w 4. kolejce Champions League na wyjeździe z francuskim Chambery. - Gorenje wcale nie było najtrudniejszym rywalem. We Francji czeka nas trudne zadanie, a potem jeszcze trudniejsze w Skopje. My jednak jedziemy po kolejne dwa punkty - zapowiada Rastko Stojković.

Vive Targi Kielce - Gorenje Velenje 30:24 (13:12)

Vive Targi Kielce: Szmal Buchcic - Jurecki 8, Strlek 3, Stojković 3 (2), Rosiński 3, Cupić 3 (1), Buntić 3, Musa 3, Jachlewski 2, Olafsson 1, Cupić 1, Zorman, Grabarczyk. Kary: 6 minut.

Gorenje: Gajić - Melić 9 (5), Bezjak 4, Cehte 4, Medved 3, Bajram 1, Dujmović 1, Miklavcić 1, Gaber 1, Pucelj, Rutar, Golcar, Dobelsek, Gamsa, Nosan. Kary: 4 minuty.

Sędziowie: Kursad Erdogan i Ibrahim Özdeniz (Turcja).

Widzów: 4000 (nadkomplet).

Przebieg - I połowa: 0:1, 1:1, 1:2, 3:2, 3:3, 4:3, 4:5, 6:5, 6:8, 10:8, 10:10, 11:10, 11:11, 12:11, 12:12, 13:12. II połowa: 13:13, 14:13, 14:14, 19:14, 19:15, 20:15, 20:16, 22:16, 22:17, 23:17, 23:19, 25:19, 25:20, 26:20, 26:21, 27:21, 27:22, 28:22, 28:23, 30:23, 30:24

Tabela grupy C

Tak relacjonowaliśmy mecz Vive na żywo

Więcej o:
Copyright © Agora SA