Latem Oliwa (roczny kontrakt 900 tys. dolarów) przeniósł się z Pittsburgh Penguins do New York Rangers. W nowojorskich zespole grał jednak niewiele (dziewięć spotkań, zero asyst i bramek, 51 minut karnych) i 6 grudnia szefowie klubu odesłali go do zespołu niższej ligi AHL Hartford Wolf Pack. Polak wystąpił tam w 15 meczach, miał jedną asystę i spędził 30 minut na ławce kar, gdy nieoczekiwanie zainteresowali się nim Boston Bruins. Dlaczego? - Krzysztof wzmocni fizycznie nasz atak [Oliwa ma za zadanie ochraniać na lodzie największe gwiazdy zespołu oraz niwelować przewagę fizyczną rywali - red.] - wyjaśnił na oficjalnej stronie internetowej Bruins generalny menedżer klubu Mike O'Connell. - Robbie [Ftorek, trener zespołu z Bostonu - red.] jest z nim zaprzyjaźniony od czasu, gdy pracował w New Jersey [z tym zespołem Oliwa zdobył w 2000 r. Puchar Stanleya - red.], i wspólnie poczuliśmy, że możemy dodać naszemu zespołowi siły.
Dzięki decyzji szefów Bruins znów w NHL zagra Polak - kilkanaście dni temu Montreal Canadiens odesłali bowiem do Hamilton Bulldogs (liga AHL) Mariusza Czerkawskiego. Oliwa (309 meczów w NHL, 14 bramek, 26 asyst, 1090 minut karnych) już wczoraj dołączył do przebywających w Toronto Bruins i miał zagrać we wczorajszym meczu z Maple Leafs.
