Milicić wzmocni Anwil?

Igor Milicić, jeden z najlepszych rozgrywających polskiej ligi w ubiegłym sezonie, prawdopodobnie wzmocni Anwil Włocławek. Chorwat przyjechał na Kujawy we wtorkowy wieczór.

W środowy poranek nowy zawodnik odbył pierwszy trening z kujawskim zespołem. Będzie oceniany przez najbliższe 10 dni i dopiero wtedy klub podejmie decyzję związaną z jego angażem. - Przyjechał do nas, bo chce grać. Andrej Urlep ma jednak taką metodę, że nie przyjmie zawodnika, jeśli go nie sprawdzi na treningu. Milicić zgodził się na to bez wahania - mówi dyrektor lidera ekstraklasy Zbigniew Polatowski. Jeśli szkoleniowiec będzie z niego zadowolony, przed Świętami podpisany będzie kontrakt do końca tego sezonu. Czy oznacza to definitywne rozstanie z Anwilem Milana Soukupa? - Na sto procent - stwierdził dyrektor włocławskiego klubu.

26-letni Milicić (196 cm) jest już od dłuższego czasu bardzo zadomowiony w Polsce. Gdy w 1999 roku opuścił zespół ze Splitu podpisał kontrakt w Sopocie, ale na pierwszym treningu doznał urazu i nie wyszedł na parkiet już do końca sezonu. W kolejnym sezonie znalazł jednak zatrudnienie w Cersanicie Kielce, w którym był jednym z najlepszych strzelców ligi (śr. 13,4 pkt.). Po udanym roku zaliczył epizod w Polonii Warszawa, ale ostatecznie znów przeniósł się nad morze. W Prokomie był podstawowym rozgrywającym i w dużej mierze przyczynił się do wyeliminowania w półfinale play - off właśnie zespołu z Włocławka. Po wakacjach uznawany za pomysłowego reżysera gry koszykarz niespodziewanie nie mógł znaleźć pracy. Był testowany przez słoweńską Olimpię Lubljana, a w październiku wyjechał do Niemiec. Milicić podpisał jedynie wstępny, trzymeczowy kontrakt. Zdobywał w Bundeslidze średnio ponad 8 punktów i miał 4 asysty. W drużynie z Ludwigsburga nie zatrudniono jednak ani jego, ani przebywającego również w tym czasie Chrisa Sneeda z inowrocławskiej Noteci. Nieoficjalnie mówi się, że w takiej sytuacji były reprezentant Chorwacji znacznie obniżył swoje wymagania finansowe dzięki czemu zainteresowali się nim działacze z Włocławka.

Jego największą zaletą jest ogromna kreatywność w ofensywie. W ataku świetnie czuje się zarówno w grze pozycyjnej jak i szybkich kontrach. Dysponuje również znakomitym rzutem z dystansu. Jest przy tym dobrym obrońcą, który potrafi odebrać piłkę przeciwnikowi, ale również angażuje się w walkę o zbiórki pod tablicami.

Jeśli Anwil zdecyduje się na angaż Milicicia będzie dysponował będzie chyba teoretycznie najsilniejszą grupą obrońców w lidze. Oprócz uniwersalnego Chorwata trener Andrej Urlep ma już do dyspozycji świetnie dysponowanego w tym sezonie Tomasa Pacesasa, nieobliczalnego Armadsa Skele oraz niezwykle skutecznego (57 proc. w rzutach za 3 pkt.) Andrzeja Plutę. - Moim zdaniem na tych pozycjach silniejszy jest jednak Prokom - ocenia Polatowski.

Milić w ubiegłym sezonie

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.