Tydzień w PLK: Idea oszczędności

We Wrocławiu stworzono zespół za niewielkie jak na Euroligę i walkę o mistrzostwo Polski pieniądze. Tylko oficjalnie się o tym nie mówi.

Przed sezonem po raz pierwszy od kilku lat prezes Grzegorz Schetyna nie mówił oficjalnie o budżecie, jaki będzie miał w tym sezonie do zagospodarowania jego klub. Najpierw wspomniał, że na pewno będzie to mniej niż w sezonie poprzednim. Później poprawił się, stwierdzając, że klub zrobi wszystko, aby osiągnąć budżet porównywalny do sezonu 2001/02 (wówczas mówiło się o lekkim przekroczeniu granicy 4 mln dol.).

Dziś już wiadomo, że budżet jest mniejszy, i to sporo. Nieoficjalnie wymienia się kwotę 3,5 miliona dolarów, ale i ta liczba prawdopodobnie daleko odbiega od prawdy. Wystarczy spojrzeć na szacunkowe dane o zarobkach koszykarzy. Żaden z nich nie zarabia więcej niż 20 tys. dol. miesięcznie (najwięcej Dainius Adomaitis), a to niewiele w porównaniu z gażami, jakie sezon wcześniej kasowali Gintaras Einikis, Andriej Fietisow, Michael Wright czy Michael Hawkins (od 28 do nawet 40 tys. dol. miesięcznie). Teraz na zarobki graczy i trenerów klub przeznaczy około 1,5 miliona dolarów. Jeżeli do tego dodać prowizje dla menedżerów, podatki, jakie należy zapłacić od kontraktów z amerykańskimi koszykarzami, premie, które jednak nie powalają na kolana, to w sumie te wydatki nie powinny przekroczyć 2 mln dol.

Skład drużyny jest zatem oszczędnościowy, i to po części tłumaczy, dlaczego wrocławianie nie dominują już w PLK i mają kłopoty z wygrywaniem w okrojonej do naprawdę znakomitych zespołów Eurolidze. Na pewno na zawodników Śląsk wydał o wiele mniejsze pieniądze niż chociażby Prokom Trefl Sopot. We Wrocławiu nie ma zawodników, o których można powiedzieć, że to wielkie gwiazdy. O żadnego koszykarza wrocławianie nie musieli stoczyć bitwy przed sezonem. A gdy już do takiej stawali, to przegrali m.in. starania o Josipa Sesara czy Michaela Wrighta. To efekt między innymi właśnie mniejszego budżetu. Niektórych ofert Idea nie była w stanie przebić.

Jedynym sponsorem, o którym ostatnio głośno mówiono, że dołączył do zespołu, była Nokia. I za podobne pieniądze jak przed rokiem, firma ta otrzymała więcej (większą reklamę zarówno z PLK, jak i Euroligi). To głównie na wpływach od niej, z Euroligi oraz przede wszystkim od Idei (około 1,5 mln dol. rocznie) opiera się dziś budżet klubu. Nieciekawie natomiast wygląda sytuacja z wpływami z biletów. Na ostatnim szlagierowym meczu PLK Hala Ludowa nie była wypełniona nawet w połowie, a wśród widzów znaczną część i tak stanowili "karnetowcy", którzy za wstęp zapłacili z góry przed sezonem. Teraz w rewanżowych meczach Euroligi aż pięć spotkań Ślask rozegra we własnej hali. I oby one jeszcze o czymś decydowały, bo przecież na takie spotkania głównie chcą chodzić kibice. A bez sprzedanych biletów nie ma wpływów, które już zostały przecież w budżecie zaplanowane.

Inne wrażenia z sobotniego meczu na szczycie Idea - Prokom:

Sędziowanie było niemal idealne. Przez cały mecz nie można było mieć ani trochę pretensji do panów Grzegorza Bachańskiego i Tomasza Trawickiego. Na pewno nie może ich mieć trener Idei Jacek Winnicki, który dostał przewinienie techniczne. Ostatnio jednak stał się zdecydowanie zbyt pobudliwy...

W końcówce wiele było ciekawych sytuacji taktycznych. W ostatniej akcji czwartej kwarty trener Prokomu Eugeniusz Kijewski nakazał wyraźnie faulowanie, bo sopocianie mieli tylko trzy faule zespołowo i trzy punkty straty. Drew Barry jednak najpierw niemal czysto wyrwał piłkę, a potem niepotrzebnie próbował pomóc swoim partnerom w kryciu, zamiast zostać przy swoim obrońcy. Po dwóch szybkich podaniach (próby faulowania były spóźnione) na wolnej pozycji znalazł się Zieliński i trafił za trzy, doprowadzając do dogrywki.

Sporo krytyki po tym meczu spadło na rozgrywającego Prokomu Drew Barry'ego. Miał pięć asyst, ale także sześć strat. Zdecydowanie za dużo, tym bardziej że jedna z nich przydarzyła się w końcówce i umożliwiła wrocławianom odrobienie strat. Jednak na pewno w Idei chcieliby mieć tak efektownego i efektywnego gracza, który panuje niepodzielnie nad sytuacją na boisku. Problemem nie jest Barry, raczej zmiennik dla niego. Jacek Krzykała na pewno lepiej czułby się w roli pierwszego playmakera słabszego zespołu.

Tydzień w skrócie

LICZNIK RESPERTA - SERIA RZUTÓW WOLNYCH BEZ PUDŁA PRZERWANA PO 35. Obrońca Komfortu-Kronoplus Stargard w meczu z Polonią trafił 8 z 10 wolnych i jego seria została zakończona. Spudłował w 17. minucie meczu, w czwartym wykonywanym wolnym.

NA MINUSIE. Old Spice Pruszków. Mówią, że to przez sędziów, ale i tak - jak to możliwe, żeby przegrać z mającą takie kłopoty Legią? Warszawski zespół czeka teraz mecz z Ideą w Warszawie, a skoro pokonał Old Spice, który pokonał wrocławian...

NA PLUSIE. Tomas Masiulis, Prokom-Trefl Sopot. Cichy bohater meczu na szczycie. 7/7 z gry, 11 zbiórek i mnóstwo dobrej obrony. Litwin ostatnio wypadł z reprezentacji swojego kraju, ale w PLK jest wciąż jednym z najlepszych.

EFEDRYNOWY ALEX. Wygląda na to, że skrzydłowy Noteci Inowrocław Alex Austin będzie jednak musiał odbyć swoją trzymiesięczną dyskwalifikację za doping. Badania próbki B - jak podaje strona internetowa pzkosz.pl - wykazały obecność efedryny w ilości 18,1 jednostek. W próbce A było 19,5. Nadal jest to dużo za dużo (limit wynosi 8), więc komisarz PLK Bolesław Antonijczuk nie odwiesił zawodnika, gdyż nie uznał tłumaczeń zawodnika o zażywaniu leków zawierających zakazaną substancję. Sprawą zajmie się jeszcze Komisja Odwoławcza PZKosz.

W TERMINARZU. Zapowiedź weekendowej 12. kolejki - w piątkowej "Gazecie Sport".

LIGA GAZETOWYCH TYPERÓW. Po 11 kolejkach (66 meczów): 1. "Gazeta Wyborcza" - 53 trafienia, 2. "Superbasket" - 50; 3. "Przegląd Sportowy" i "Rzeczpospolita" - po 49; 5. "Sport" - 47; 6. "Koszykówka PLK" - 46; 7. "Super Express" - po 45. "Życie" zakończyło grę w naszej lidze (w związku z likwidacją gazety) z 44 punktami w 10 kolejkach.

Liderzy PLK (za stroną plk.pl)

Punkty (Polacy): 17,3 - Celej (Azoty), 16,8 - Pluta (Anwil), 13,8 - Mrożek (Noteć), 13,6 - Darnikowski (Komfort) i Zieliński (Idea).

Punkty (obcokrajowcy): 21,8 - Austin (Noteć), 21,3 - Respert (Komfort), 20,0 - Bailey (Old Spice), 19,6 - O'Bannon (Polonia), 19,5 - Ford (Old Spice).

Zbiórki: 9,9 - Austin (Noteć), 9,7 - Sneed (Noteć), 9,6 - Bigus (Komfort).

Asysty: 6,2 - Barry (Prokom), 6,0 - Miglinieks (Idea) i Elliott (Gipsar).

Straty: 3,91 - Barry (Prokom), 3,80 - Stokłosa (Legia), 3,36 - Bigus (Komfort).

Bloki: 1,60 - Kwiatkowski (Legia), 1,57 - Lugo (Idea), 1,45 - Marculewicz (Azoty).

Wolne (w proc.): 95,7 - Pluta (Anwil, 22/23), 95,2 - Respert (Komfort, 40/42), 94,4 - Darnikowski (Komfort, 17/18).

Za trzy (w proc.): 57,4 - Pluta (Anwil, 31/54), 50,0 - Celej (30/60) i Brazys (Old Spice, 10/20).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.