Podczas rzutów karnych w środowym półfinale Euro 2012 Ramos podszedł do piłki jako czwarty. Uderzył w stylu Antonina Panenki lekko podcinając piłkę podobnie jak Andrea Pirlo, który w ćwierćfinale pokonał w ten sposób Joe Harta.
Obrońca Hiszpanii mógł mieć powody do obaw. W meczu półfinałowym Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium podczas serii rzutów karnych nie trafił w bramkę - po tym strzale jego Real Madryt pożegnał się z rozgrywkami. Ramos został ochrzczony winowajcą porażki, a kibice na całym świecie śmiali się z jego strzału w trybuny.
Hiszpan przyznał po meczu, że chciał się zrehabilitować za ten pamiętny wieczór. Efektowny strzał nie był jednak kwestią chwili (jak w przypadku Pirlo), ale przemyślanym wcześniej zagraniem.
- Planowałem to wcześniej, nie będę kłamał. Po moich ostatnich doświadczeniach z Realu Madryt ludzie mówili, że nie jestem gotowy, by wziąć odpowiedzialność za wykonywanie rzutu karnego. Ale byłem pewny siebie i chciałem spróbować jeszcze raz - powiedział Ramos hiszpańskim dziennikarzom.
- Oczywiście, to było ryzyko. Ale wcześniej zauważyłem, że bramkarz Portugalczyków szybko się kładzie i byłem prawie pewny, że wybierze któryś z rogów bramki. Miałem szczęście, ale bardzo się cieszę - dodał.
Strzał Ramosa przypominał stylem legendarny strzał Antonina Panenki, który w finale Euro 1976 podcinając piłkę w serii rzutów karnych z Niemcami dał Czechosłowacji pierwszy, i jedyny tytuł mistrzowski.
Wybieramy najpiękniejszą bramkę fazy grupowej Euro 2012. Zagłosuj w sondażu!