Trenerowi Lazio Roberto Mancini było po szlagierowym meczu kolejki "przykro", ale bronił decyzji, by mimo wysokiego prowadzenia jego piłkarze wciąż grali ofensywnie, zostawiając sporo wolnego miejsca pod własnym polem karnym. - Nasza siła bierze się stąd, że zawsze "szukamy" gola - wyjaśnił. - Nie mogłem rezygnować z tego, co przynosi nam sukcesy. I choć jestem rozczarowany, to wiem, że odbijemy sobie dzisiejsze niepowodzenie w następnych meczach. Graliśmy nadzwyczajnie i pierwsze miejsce doskonale do nas pasuje.
Prowadzący Inter Hector Cuper, którego stosunki z prezesem Massimo Morattim ostatnio się popsuły (po przegranych derbach z Milanem), jego opinii oczywiście nie podzielał, ale też nie był w pełni zadowolony. Mediolańczycy przeważali bowiem przez całą drugą połowę i gdyby doprowadzenie do remisu ich usatysfakcjonowało, być może wywieźliby ze stolicy trzy punkty. W 81. minucie bliski szczęścia był Christian Vieri. - Mam wrażenie, że moi piłkarze ostatnie dziesięć minut odpuścili - mówił Cuper. - Ale i tak osiągnęli coś wielkiego. Nie stracić głów przy 0:3, to naprawdę coś.
Tydzień temu bohaterem weekendu był Vieri, który strzelił dla Interu cztery gole. W sobotę jego wyczyn jeszcze przed przerwą mógł powtórzyć Claudio Lopez. Uzyskał jednak "tylko" klasyczny hat-trick, bo zabrakło mu kilku centymetrów, by pokonać Francesco Toldo po raz czwarty. Sprowadzony z Valencii Argentyńczyk długo aklimatyzował się we Włoszech, jak zresztą wszyscy piłkarze ligi hiszpańskiej trafiający do Serie A, ale kto wie, czy jego nagły skok formy nie wiąże się z chęcią kolejnej zmiany klimatu. Pozyskać go chciałby już nie tylko urzeczony jego umiejętnościami od dawna Alex Ferguson z Manchesteru United, ale londyńska i Chelsea. Co gorsza dla rzymian, jeśli piłkarze Lazio nie otrzymaliby pensji szósty miesiąc, zgodnie z przepisami w styczniu mogliby odejść za darmo. Lopez włoskich dziennikarzy zapewnia, że ma nadzieję zostać w Rzymie, ale według angielskiej prasy nakazał swoim agentom, by starali się o transfer na Old Trafford.
Potknięcie Lazio wykorzystał Milan, który dzięki golowi Filippo Inzaghiego pokonał Romę 1:0. Wydarzeniem był debiut w Serie A Fernando Redondo. 33-letni Argentyńczyk założył koszulkę rossonerich 28 miesięcy temu, kiedy przeszedł z Realu Madryt jako najlepszy piłkarz Ligi Mistrzów. Od tego czasu leczył kontuzję kolana. W środę zadebiutował w Pucharze Włoch i dostał owację na stojąco. Z Romą zagrał siedem minut.
LAZIO - INTER 3:3 (3:1): Lopez (9., 30., 36.) - Couto (37., sam.), Emre (67., 75.);
MILAN - ROMA 1:0 (0:0): F. Inzaghi (73.);
BRESCIA - JUVENTUS TURYN 2:0 (0:0): Schopp (78.), Tare (84.);
MODENA - COMO 1:1 (0:0): Sculli (67.) - Bielanović (82.);
UDINESE - EMPOLI 2:1 (1:1): Pizzaro (13., karny), Iaquinta (87.) - Vannucchi (23.);
PARMA - REGGINA 2:0 (0:0): Adriano (56., 79.);
PERUGIA - PIACENZA 0:0;
TORINO - ATALANTA przełożony.
Chievo - Bologna 0:0.
12 - Vieri (Inter);
9 - del Piero (Juventus), Totti (Roma);
8 - Claudio Lopez (Lazio), Inzaghi (Milan), di Natale (Empoli).