Remis dla Chorwatów nie jest do końca złym
wynikiem, bo po dwóch meczach mają cztery punkty. Według Bilicia mieli jednak szansę na zwycięstwo, które dałoby im ćwierćfinał. Jego zdaniem skrzywdził jego drużynę arbiter Howard Webb, który nie podyktował rzutu karnego za faul na Nikicy Jelaviciu. Thiago Motta ciągnął za koszulkę i przewrócił Chorwata, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia.
- Nie zgadzam się z trenerami, którzy nie komentują pracy sędziów. To jest przecież bardzo ważna część naszej pracy - wściekał się Bilić.
- To był ewidentny karny, jestem tego pewien. Trener był do bani, pomógł Włochom. Nie mogę ocenić jego roboty, jako dobrą, bo z naszego punktu widzenia była zła - dodał.
Chorwacja zremisowała z Włochami 1:1 po golach Mandzukicia i Andrei Pirlo. W ostatnim meczu zagra z Hiszpanią i jeśli przegra, a Włosi pokonają Irlandczyków, odpadnie z turnieju.