Euro 2012. Irlandia - Chorwacja: Czy Trapattoni za bardzo zmęczył swoich piłkarzy?

Irlandczycy wracają do gry w mistrzostwach Europy po 24 latach. Powinni przystąpić do turnieju wypoczęci, ale wyraźnie są przemęczeni.

Tak się kibicuje! Trybuna Kibica otwarta dla wszystkich

Dla Irlandczyków niedzielny mecz będzie czwartym na mistrzostwach Europy. Zagrali wcześniej raz w 1988 roku. Trafili wtedy do grupy z Anglią, Holandią i ZSRR. Anglików pokonali, co do dziś uważają za jeden z najwartościowszych wyników w historii, zremisowali z ZSRR, a od remisu z Holandią, późniejszymi mistrzami Europy dzieliło ich osiem minut.

W Polsce stają przed równie trudnym zadaniem. Mecz z Chorwacją, ćwierćfinalistą sprzed czterech lat, może być kluczem do awansu. Porażka ogranicza szanse na ćwierćfinał, bo potem czeka na Irlandczyków Hiszpania i Włochy. Giovanni Trapattoni stawia więc na przygotowanie fizyczne i twardą walkę.

Tymczasem po towarzyskim spotkaniu z Węgrami, rozegranym w poniedziałek i zakończonym 0:0 skrzydłowy Aidem McGeady stanął w Budapeszcie przed dziennikarzami i wypalił: - Graliśmy źle, bo byliśmy przemęczeni. Trenowaliśmy ostatnio bardzo intensywnie. Trzeba chyba, byśmy trochę poluzowali - stwierdził. Poparł go pomocnik Keith Andrews.

Trapattoni był zszokowany. - Muszę zapytać McGeady'ego, o co mu chodzi. Następnie selekcjoner zwrócił się do dziennikarzy: - Byliście w Montecani, gdzie się przygotowywaliśmy. Widzieliście każdy trening. To były wakacje. Nie zmuszałem piłkarzy do zbyt ostrej pracy - przekonywał 73-letni szkoleniowiec. Być może jednak krytykę przygotowań wziął sobie do serca, bo odwołał środowy trening w Gdyni. Oficjalnego komunikatu w tej sprawie nikt nie wydał. Dziś pytania dotyczące treningów budzą w obozie Irlandczyków wściekłość.

- Jestem zmęczony tymi pytaniami. Pytacie mnie o to samo na różne sposoby. Przecież w klubach trenerzy też dają w środku tygodnia przerwę zawodnikom. Ta decyzja jest normalna i zrozumiała - powiedział kapitan Irlandczyków Robbie Keane.

- Nie należy robić z tego problemu, chodzi nam bardziej o odpoczynek psychiczny, a nie fizyczny. W Anglii gramy przecież co trzy dni i to przy większej intensywności - dodał Andrews, na co dzień zawodnik West Bromwich Albion.

Shay Given ? gotowy na mecz z Chorwacją

Możesz wygrać piłkę, którą Lewandowski strzelił gola. Weź udział w naszym konkursie!

Więcej o:
Copyright © Agora SA