A w 2001? W 1999? 1998?
Kto w takim razie powinien być trenerem reprezentacji koszykarzy?
Andrej Urlep.
Znający na wylot polskich graczy i naszą ligę. Niekwestionowany autorytet w polskiej koszykówce, być może jedyny. Człowiek, który w każdym z ostatnich sezonów wykazywał większe trenerskie umiejętności i miał większe sukcesy niż Dariusz Szczubiał w całej karierze szkoleniowca.
Trenerem kadry trzeba było Urlepa zrobić już cztery lata temu, gdy zamiast niego mianowano Piotra Langosza, popełniając jedną z największych pomyłek w historii polskiej koszykówki. Teraz, zostawiając Szczubiała, popełni się kolejną.
Urlep ma jeden "minus" - nie jest Polakiem, jest więc trudny do przełknięcia dla rządzących w koszykarskim związku trenerów. Ale czy szefom PZKosz powinno chodzić o dobro polskiej koszykówki czy polskich trenerów?
Marcin Gadziński
