Liga włoska, 10. kolejka

- Jeśli nic się nie zmieni, wyjeżdżam za granicę - grozi trener Romy Fabio Capello, który uważa, że jego zespół tylko zremisował z Interem 2:2 wskutek sędziowskiego skandalu.

Do tego weekendu arbitrów brutalnie krytykował prezes rzymskiego klubu Franco Sensi. Za swój niewyparzony język dostał zakaz wstępu na trzy spotkania władz ligi i stanął przed komisją dyscyplinarną włoskiej federacji piłkarskiej. Teraz poparł go szkoleniowiec, którego ostatnio nie łączyły zbyt dobre stosunki z pracodawcą. - Wreszcie wiem, że Sensi miał rację - powiedział po sobotnim meczu w stolicy Włoch. - To, co się dzisiaj stało, usprawiedliwia wszystkie jego nieprzychylne opinie na temat arbitrów - dodał Capello, nawiązując do teorii spiskowej działacza, który uważa, że Roma jest w tym sezonie stale i świadomie oszukiwana przez sędziów.

- Harujemy cały tydzień, a później wszystko idzie na marne, bo traktują nas nieuczciwie - ciągnął wzburzony trener. - W dziewięciu kolejkach podyktowano przeciw nam sześć jedenastek, a dzisiaj arbiter wymyślił rzut rożny dla piłkarzy Interu, bo ci nie potrafili dostać się na nasze pole karne. No więc, jeśli chcieli wyrównać, trzeba było im pomóc. Nie będę nawet wyliczał wszystkich błędów. Popełnił ich mnóstwo. Naprawdę zastanawiam się, czy nie wyjechać za granicę. Mówię to absolutnie poważnie. Przynajmniej będę miał spokój i będę traktowany uczciwie.

Wspomniany przez trenera kontrowersyjny rzut rożny goście wykonywali w 89. minucie, i to po nim wyrównali. Piłkarze Romy są jednak sami sobie trochę winni, bo bramkarza Francesco Antonioliego uderzeniem głową pokonał najniższy na boisku Okan Buruk. Nikt go nie krył, jakby rzymska defensywa chciała ostatecznie potwierdzić, że z jednej z najpewniejszych w Serie A stała się jedną z najsłabszych. Obrońca Aldair należał za to do najbardziej aktywnych w dyskusji, która trwała jeszcze długo po ostatnim gwizdku. I wcześnie się zaczęła, bo awantura wybuchła już po objęciu prowadzenia przez mediolańczyków, po strzale Domenico Morfeo w 57. minucie. Gospodarze ostro protestowali, twierdząc, że aż dwóch rywali stało na pozycji spalonej. Z wściekłości poczerwieniał także Capello, który niekończące się polemiki z sędziami rozpoczął już przed przerwą.

Wyrównanie padło zaledwie kilkadziesiąt sekund później, dzięki setnemu trafieniu w lidze Vicenzo Montelliego. Najpiękniejszego gola strzelił jednak Gabriel Batistuta, w tym sezonie pełniący funkcję pierwszego rezerwowego. Także tym razem Argentyńczyk pojawił się na boisku w drugiej połowie (300. mecz w Serie A) i chwilę później uderzył z woleja w pełnym biegu, mimo asysty dwóch obrońców.

O wrażeniach estetycznych nikt jednak długo nie pamiętał. Tuż przed ostatnim gwizdkiem Jonathan Zebina kopnął leżącego na ziemi Okana, a po nim, gdy było wiadomo, że u arbitrów niewiele już można wskórać, piłkarze zaczęli szukać sprawiedliwości u rywali. Antonio Cassano, który tracił piłkę po najbanalniejszych błędach, próbował tłumaczył coś strzelcowi gola Morfeo, pomagając sobie rękami. Po chwili w spór wmieszał się Christian Panucci i to on uderzył PR-owca Interu, który próbował rozdzielić piłkarzy, gdy zanosiło się na bójkę. W najbliższych dniach ligowe władze postanowią, czy i jak ukarać uczestników przepychanki. Nie wiadomo też, co czeka Capello, bowiem po tym, jak sędziów zaatakował w ubiegłym tygodniu prezes Como, włoska federacja ostrzegła, że "zniesławiający arbitrów będą ponosić konsekwencje".

- Kontrowersje? To był normalny mecz piłki nożnej - podsumował sobotni wieczór trener Interu Hector Cuper.

Wyniki 10. kolejki

BOLOGNA - PERUGIA 2:1 (2:1): Cruz (31.), Signori (38.) - Caracciolo (45.);

AS ROMA - INTER MEDIOLAN 2:2 (0:0): Montella (59.), Batistuta (73.) - Morfeo (58.), Okan (89.);

MILAN - PARMA 2:1 (0:0): Pirlo (48., karny, 70., karny) - Filippini (64.);

ATALANTA - BRESCIA 2:0 (0:0): Dabo (67.), Comandini (70.);

COMO - LAZIO 1:3 (1:1): Corrent (36.) - Simeone (16.), Claudio Lopez (55., 62.);

EMPOLI - REGGINA 4:2 (2:1): di Natale (3., 90.), Vannucchi (36.), Rocchi (52., karny);

MODENA - PIACENZA 1:0 (1:0): Milanetto (32., karny);

UDINESE - CHIEVO 2:1 (2:0): Jorgensen (50.), Jancker (29.) - Bierhoff (50.).

AC TORINO - JUVENTUS TURYN 0:4 (0:2): del Piero (6.), di Vaio (33.), Nedved (51.), Davids (89.)

Najskuteczniejsi:

8 - di Natale (Empoli), Totti (Roma), Vieri (Inter);

7 - del Piero (Juventus), Inzaghi (Milan).

Copyright © Agora SA