Liga angielska. 13. kolejka. Błąd Dudka, porażka Liverpoolu

Błąd Jerzego Dudka kosztował Liverpool porażkę 0:1 w wyjazdowym spotkaniu z Middlesbrough. ?The Reds? nadal są jednak liderem Premier League, choć po wygranej 1:0 z Newcastle Arsenal ma do nich już tylko punkt straty. Sensacja w derbach Manchesteru - wielki United uległ kopciuszkowi z Maine Road 1:3.

Piłkarze Liverpoolu po serii siedmiu zwycięskich meczów w Premier League w Middlesbrough grali słabo. Gnietli rywali przez całe spotkanie, ale nie potrafili stworzyć groźnych sytuacji pod bramką Marka Schwarzera. Osiem minut przed końcem Jerzy Dudek w niegroźnej sytuacji wyszedł do dośrodkowania Szilarda Nemetha, złapał piłkę, ale gdy opadał na murawę, zderzył się z Alanem Boksiciem. Piłka wypadła Polakowi z rąk i potoczyła się pod nogi Garetha Southgate'a. Ten, choć bardzo zaskoczony, wykorzystał prezent, strzelając do pustej siatki.

Piłkarze Liverpoolu przekonywali sędziego, że Dudek był faulowany. Jednak po meczu nawet menedżer Gerard Houllier przyznał, że gol został zdobyty prawidłowo. - Nie było faulu, jedynie błąd naszego bramkarza. Nie mam jednak pretensji do Dudka. Jerzy miał w tym meczu kilka udanych interwencji, a od kiedy przyszedł do Liverpoolu, uratował klub przed porażką mnóstwo razy - powiedział Francuz, dodając, że nie ma zamiaru panikować z powodu porażki. - To nie koniec świata. To nasza pierwsza porażka w lidze od 13 spotkań i druga od 30. Mam nadzieję, że powtórzymy teraz tę passę, bo do końca sezonu Premier League zostało tylko 25 spotkań. Wierzę, że ta porażka zjednoczy nas przed meczem w Lidze Mistrzów z FC Basel, który musimy wygrać. Chłopcy na pewno będą chcieli pokazać światu, że jesteśmy wielką drużyną.

Angielska prasa także oszczędziła Polaka. "News of the World" zatytułował wprawdzie relację z meczu "Leaders Liverpool Pole-axed" (Lider Liverpool zaciukany siekierą - nawiązując do narodowości Dudka), ale już komentator "The Sun" napisał: "Na Riverside znów obejrzeliśmy nudny, mało kreatywny, defensywny futbol w wykonaniu piłkarzy Houlliera, wielka szkoda, że za to niepowodzenie będzie obwiniony Dudek. Polak to jeden z najlepszych bramkarzy Premier League, w dodatku przy interwencji chyba był faulowany przez Boksicia".

Również "Times" napisał, że Southgate skarcił lidera za brak ambicji i to cały zespół odpowiada za porażkę, a nie jeden bramkarz. Dudek dostał od dziennikarzy notę 6 - tyle samo co ponad połowa drużyny.

Derby - taka okazja nieczęsto elektryzuje kibiców futbolu z Manchesteru. Głównie dlatego, że United to najbogatszy klub świata, pełen takich gwiazd jak Beckham, Veron czy van Nistelrooy, a City częściej walczy "o awans do" niż w górę Premier League. A jednak niebiescy z Maine Road pokonali na własnym stadionie drużynę "Czerwonych Diabłów" z Old Trafford 3:1. Mecz miał dwóch bohaterów: pochodzącego z Bermudów napastnika Shauna Goatera i duńskiego bramkarza City Petera Schmeichela - wieloletnią gwiazdę MU. Pierwszy zdobył dwa gole, drugi kilkakrotnie uratował zespół przed stratą bramki. W MU fatalnie zagrali obrońcy. Pierwszy gol Nicholasa Anelki w 4. min padł po błędzie najdroższego defensora świata Rio Ferdinanda. Kolejne po błędach braci Neville'ów, które Ferguson nazwał "najgłupszymi, jakie widział".

- Ten wynik jest dla nas jak mocny kopniak w zęby. Nie mogę uwierzyć, że moje gwiazdy tak mnie zawiodły. Nie tylko mnie, także kibiców, rezerwowych, wszystkich, którzy pracują dla klubu. Usłyszeli to w szatni - mówił wściekły menedżer MU. Za to jego przeciwnik, były trener reprezentacji Kevin Keegan był w siódmym niebie, wziął bowiem odwet za przegrany sezon 1996 roku, kiedy to prowadzone przez Keegana Newcastle miało już siedem punktów przewagi nad MU, a jednak nie zostało mistrzem Anglii. - Ten wynik to jeden z najjaśniejszych punktów mojej trenerskiej kariery - stwierdził uradowany "King Kev".

Wyniki 13. kolejki

MANCHESTER CITY - MANCHESTER UNITED 3:1 (2:1): Anelka (5.), Goater (26., 51.) - Solskjaer (8.)

ARSENAL - NEWCASTLE 1:0 (1:0): Wiltord (24.)

ASTON VILLA - FULHAM 3:1 (1:0): Angel (20.), Allback (66.), Leonhardsen (83.) - Boa Morte (51.)

BOLTON - WEST BROMWICH 1:1 (0:1): Frandsen (89.) - Dobie (17.)

CHELSEA - BIRMINGHAM 3:0 (3:0): Gudjohnsen (3., 31.), Zola (42.)

EVERTON - CHARLTON 1:0 (1:0): Radziński (31.)

MIDDLESBROUGH - LIVERPOOL 1:0 (0:0): Southgate (82.)

SOUTHAMPTON - BLACKBURN 1:1 (1:0): Beattie (38. karny) - Cole (89.)

WEST HAM - LEEDS 3:4 (1:4): di Canio (21., 50. karny), Sinclair (74.) - Barmby (11.), Kewell (28., 41.), Viduka (45.)

SUNDERLAND - TOTTENHAM 2:0 (0:0): Phillips (60.), Flo (62.)

Najskuteczniejsi:

9 - Zola (Chelsea)

8 - Owen (Liverpool)

7 - Shearer (Newcastle), Wiltord (Arsenal), Anelka (MC)

Cytat kolejki

Błędy Jerzego Dudka są tak rzadkie jak momenty, w których Liverpool gra ekscytująco

"The Sun"

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.