Bundesliga. Hoffenheim i Wolfsburg kupują 13-latków. "To porywanie dzieci!" - grzmią inne kluby

Transfery dwóch 13-latków do Hoffenheim i VfL Wolfsburg wywołały kłótnię wśród czołowych drużyn Bundesligi. Ściąganie tak młodych graczy do klubów najwyższej klasy rozgrywkowej zostało określone przez krezusów ligi niemieckiej jako... porywanie dzieci.

Zero kontrowersji, żartów i luzu? To nie Facebook/Sportpl ?

Dwóch piłkarzy, jeden z Berlina, drugi z Hamburga, przeniesie się odpowiednio do Hoffenheim i Wolfsburga w wieku zaledwie 13 lat. Młodzi gracze przeniosą się o kilkaset kilometrów do nowych domów i mają przy tym pełne poparcie swoich rodziców.

- Musimy zaakceptować ten transfer, ale według mnie chłopak nie rozwinie się w Wolfsburgu - skomentował transfer wychowanka St. Pauli koordynator zespołów młodzieżowych tego klubu Joachim Philipkowski. - Wyciągają go z rodzinnego miasta, naturalnego środowiska. To nie idzie w dobrą stronę - oburza się Philipkowski.

Kilka innych zespołów wraz DFL - organizatorem rozgrywek Bundesligi oraz DFB - Niemieckim Związkiem Piłki Nożnej również wyraziły zainteresowanie tą sytuacją

- W dawnych czasach między klubami panowała dżentelmeńska umowa, wzorem której nie kupowało się młodych talentów z innych klubów - powiedział dyrektor zarządzający DFL Holger Hieronymus. - Życzylibyśmy sobie, by taki układ nadal panował wśród klubów Bundesligi.

VfB Stuttgart i Hannover 96 ostro sprzeciwiają się tym transferom. - Nie jestem zwolennikiem "porywania" tak młodych ludzi z ich naturalnego środowiska - powiedział dyrektor sportowy Hannoveru Joerg Schmadtke.

Działacze Hoffenheim i Wolfsburga bronią swojej polityki transferowej, twierdząc, że takie praktyki są powszechne na całym świecie. - Nie wiem o co ta cała afera - stwierdził trener Wolfsburga Felix Magath. - Jeżeli chce się rozwijać talenty poszczególnych piłkarzy, należy ich ściągnąć w jak najmłodszym wieku. Podjęliśmy decyzję, by dbać o powołaną kilka lat temu do życia akademię piłkarską i skupić się na szkoleniu młodzieży - tłumaczy Magath.

Kilka lat temu Niemiecki Związek Piłki Nożnej nałożył na wszystkie kluby pierwszej i drugiej ligi obowiązek stworzenia akademii piłkarskich. Była to reakcja na słabe wyniki reprezentacji Niemiec w latach 1998 i 2000. Pierwsze inwestycje ruszyły w 2002 roku i do dziś pochłonęły aż 500 milionów euro. Efekty pracy z młodzieżą widać było na MŚ w 2010, gdzie Niemcy z najmłodszą ekipą od 76 lat zajęli trzecie miejsce i zdobyli brązowy medal.

Snajperskie rekordy Polaków w Bundeslidze. Kogo goni Lewandowski?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.