Rozmowa z koszykarką Wisły Moniką Krawiec

Po raz trzeci osiemnastolatka z Wisły została najskuteczniejszą koszykarką swojej drużyny w tym sezonie. W wygranym meczu z Eureką w Toruniu rzuciła 25 punktów.

Waldemar Kordyl: Dopiero od tego sezonu ma Pani miejsce w pierwszej piątce. Trener Wojciech Downar-Zapolski chyba nie żałuje, że na Panią stawia?

Monika Krawiec: Cieszę się, że dostałam szansę od trenera Zapolskiego i staram się ją w każdym meczu wykorzystać. Widać efekty pracy wykonanej na treningach szybkościowych. Nie ukrywam, że sporo też zależy od dyspozycji dnia.

Z Lotosem Gdynia było 21 punktów, w Toruniu zdobyła Pani o cztery oczka więcej. Który mecz Pani bardziej zapamięta?

- To nie ma znaczenia, ile punktów rzucę. Ważniejsze jest, że w ogóle gram i zespół pokonuje rywalki. Z Eureką musiałyśmy wygrać, by zmazać plamę po porażce z SMS-em Warszawa. Udowodnić, że był to wypadek przy pracy.

Jednak w inaugurującym rozgrywki meczu w Pabianicach nie zdobyła Pani nawet punktu. Dlaczego?

- Chyba za bardzo się starałam i ostatecznie nic z tego nie wyszło. Muszę się jeszcze sporo nauczyć, daleko mi do ideału koszykarki.

Kibice wciąż się obawiają, czy Wisła utrzyma się w ekstraklasie?

- Nie jesteśmy zespołem skazanym na spadek. Na pewno nie brakuje nam ambicji i serca do walki.

W jaki sposób trafiła Pani do Wisły z Ostrowa Wielkopolskiego?

- Przed czterema laty, gdy grałam w juniorkach Ostrovii przeciwko Wiśle, wypatrzył mnie trener Krzysztof Lara, który złożył mi ofertę. Porozmawiał z moim klubowym trenerem i chociaż miałam zaledwie 14 lat i bałam się, to zdecydowałam się na przenosiny do Krakowa.

Do koszykówki trafiła Pani z lekkoatletyki.

- W podstawówce do 11. roku życia uprawiałam biegi. W siódmej klasie zmieniłam szkoły podstawowe. Zaczęłam grać w UKS-ie Olimpijczyk, z którego trafiłam do Wisły.

Czy ma Pani swoich ulubionych sportowców?

- Są nimi Alan Iverson, koszykarz grający w NBA, i amerykańska lekkoatletka Marion Jones.

Co Pani lubi poza sportem?

- Posłuchać "czarnej" muzyki hiphopowej. Poza tym uczę się w maturalnej klasie liceum i na więcej nie mam już czasu.

Monika Krawiec 18 l., rozgrywająca, 172 cm. W swoim dorobku sportowym ma brązowy medal mistrzostw Polski szkół podstawowych w 1997 r. i szóste miejsce z Ostrovią w MP kadetek w 1998 r. Uczennica IV klasy 31 LO w Krakowie.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.