Rajd Dakar 2012. "Operacja Guillaumet"

- To pierwszy raz w historii rajdu, gdy został on zatrzymany przez śnieg - mówi jego dyrektor Etienne Lavigne. Szósty etap z Fiambali do Copiapo, w czasie którego uczestnicy mieli przekroczyć andyjską granicę między Argentyną a Chile odwołano z powodu burzy śnieżnej. Operacji przerzucenia całego rajdu przez góry nadano nawet kryptonim.

Więcej o Rajdzie Dakar czytaj na blogu "Piach i szutry" ?

- Sytuacja z którą mamy do czynienia to problem, który zdarza się w rajdach terenowych i na pewno denerwuje kierowców, motocyklistów i wszystkie ekipy. Ale z takich zdarzeń też składa się ten rajd. Czasem cała impreza musi się zmierzyć z sytuacjami ekstremalnymi, tak jak codziennie robią to uczestnicy - powiedział na oficjalnej stronie rajdu dyrektor Dakaru Etienne Lavigne. W nocy z czwartku na piątek zdecydowano, że uczestnicy nie będą się ścigać, a tylko przejadą jedną kolumną przez granicę do Copiapo. - Jako organizatorzy musimy się wykazać olbrzymią elastycznością, by sobie z nimi radzić.

Lavigne wie co mówi bo tylko raz rajd nie poradził sobie z problemem na trasie. W 2008 r. nie odbył się z powodu terrorystycznego zagrożenia w zachodniej Afryce. Ale wiele razy trasę zmieniano, skracano etapy (jak tegoroczny piąty - z powodu ulewy nad Fiambalą). W 2000 r. z powodu wiarygodnych informacji o możliwych atakach na uczestników rajdu w Nigrze, wyścig wstrzymano na pięć dni, a potem wszystkich przerzucono samolotami do Libii.

Lavigne przyznał, że organizatorzy mają wiele podobnych doświadczeń z przeszłości. - W pewnym momencie zaczęliśmy im nadawać kryptonimy. Były więc "Ostatni pociąg do Timbuktu" [w 1999 r. po raz pierwszy zorganizowano most powietrzny po anulowaniu etapu z Mopti do Timbuktu w Mali] i "Królowa Saby". Po raz pierwszy jednak rajd został zatrzymany przez śnieg. Tę sytuację możemy określić kryptonimem "Operacja Guillaumet" - powiedział Lavigne.

Kim był Henri Guillaumet? To francuski lotnik, który w okresie międzywojennym był pionierem w lotach nad Andami. "Nie znałem większego od niego" mawiał Didier Daurat, prezes Aeropostale - firmy w której pracował Guillaumet.

Przewoził pocztę między Argentyną a Chile. W 1930 r., podczas swojego 92. lotu przez góry rozbił się w okolicy Laguna del Diamante w argentyńskiej prowincji Mendoza. Szedł pięć dni przez góry, zanim został odnaleziony i uratowany. "To czego dokonałem, mogę ci przysiąc, żadne zwierzę nie byłoby w stanie tego zrobić" - miał powiedzieć swojemu przyjacielowi Antoine de Saint-Exupery'emu, który przyleciał do Argentyny, gdy dowiedział się o jego zaginięciu. Pisarz później opowiedział przeżycia Guillaumeta w książce "Ziemia, planeta ludzi". Historię lotnika w 1995 r. sfilmował Jean-Jacques Annaud ("Wings of Courage")

Guillaumet zginał w 1940 r. gdy został zestrzelony przez włoski myśliwiec nad Morzem Śródziemnym.

Szósty etap Rajdu Dakar ? odwołany

Więcej o:
Copyright © Agora SA