Kolejny kryzys w Pogoni

Z punktu widzenia formalnoprawnego Sabri Bekdas może ponownie przejąć akcje Sportowej Spółki Akcyjnej ?Pogoń? - uważa Ludomir Dyś, były przewodniczący rady nadzorczej SSA Pogoń.

Ludomir Dyś spotkał się we wtorek w Warszawie z prezesem SSA Pogoń Lesem Gondorem. Ten poinformował go, że nie widzi możliwości dalszej spłaty rat za kupno udziałów spółki Mat Trade, głównego udziałowca SSA Pogoń.

- Rozumiem pana Lesa Gondora i wcale mu się nie dziwi - powiedział Dyś. - Wobec niego powielany jest scenariusz stosowany wobec Sabriego Bekdasa. Lepiej żeby zawrócił z połowy drogi zamiast z jej końca.

Gondor nie chce płacić za kolejne udziały Mat Trade po tym, jak radni Szczecina na poniedziałkowej sesji nie wyrazili zgody na budowę centrum handlowego przy al. Wojska Polskiego, z którego SSA miała czerpać zyski na utrzymanie klubu (więcej o sprawie - strona 1).

Les Gondor 26 czerwca zawarł z Sabrim Bekdasem umowę kupna spółki Mat Trade. Ma za nią zapłacić 13 mln zł, a należność rozłożono na raty płatne do końca roku. Gondor twierdzi, że wyłożył już ponad 6 mln zł. We wtorek minął termin wpłaty 4 mln i tej kwoty prezes Pogoni już nie uiścił. Jeśli taki stan utrzyma się do końca roku, Bekdas ponownie stanie na czele szczecińskiego klubu. Czy tego chce?

- To nie jest największe marzenie prezesa Sabriego - uważa Dyś.

Wiadomo, że Gondor dotychczasowych rat już nie odzyska: - Nie ma takiej możliwości -twierdzi Ludomir Dyś.

Jednak czy będzie musiał zapłacić całą kwotę wynikającą z umowy kupna Mat Trade?

- O tym będzie już decydował Sabri Bekdas w poniedziałek, gdy wróci z urlopu w USA - wyjaśnia były przewodniczący rady nadzorczej w Pogoni. - Wierzę jednak w dobre intencje prezydenta Edmunda Runowicza i pozytywne rozwiązanie tej sytuacji.

Dyś zdementował także, jakoby w zaistniałych okolicznościach Bekdas nosił się z zamiarem przeniesienia drużyny do Tomaszowa Mazowieckiego.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.