F1. Alonso: Zdobycie tytułu niemożliwe

Drugi w klasyfikacji generalnej kierowców F1 w tym sezonie kierowca Ferrari stwierdził po GP Włoch, że na tytuł mistrza świata. - Do końca zostało 6 wyścigów. -Mamy tylko matematyczne szanse, bo po prostu wypadliśmy z rywalizacji - uważa Alonso. Na Monzie pierwszy do mety dojechał bezkonkurencyjny Vettel.

W klasyfikacji generalnej kierowców pierwsze miejsce zajmuje Sebastian Vettel z Red Bulla z 284 punktami na koncie. Drugi jest Alonso, który traci do lidera ponad 100 punktów (174). W kolejnych sześciu GP do zdobycia jest 150 oczek.

- Mamy tylko matematyczne szanse, bo po prostu wypadliśmy z rywalizacji - skomentował ósme zwycięstwo w sezonie Niemca Hiszpan.

- Teraz postaramy się czerpać przyjemność z każdego wyścigu, walczyć o indywidualne triumfy i drugie miejsce w mistrzostwach - zapowiada kierowca Ferrari. - Lepiej być drugim niż piątym, postaram się więc zawalczyć o drugie miejsce, jak rok temu - dodaje.

Zdaniem Fernando Alonso, aby powtórzyć zeszłoroczny sukces, jego team musi pozostać "skoncentrowany i osiągać cele w ich zasięgu".

Pogodzenie się z porażką nie oznacza wcale, że we włoskiej stajni brakuje motywacji przed kolejnymi grand prix: - Wciąż mamy w sobie mnóstwo chęci, bo jak powiedziałem, pragniemy wygrywać wyścigi i bronić mojej pozycji w klasyfikacji kierowców.

Największe nadzieje na zwycięstwo Hiszpan wiąże z torem w Singapurze (23.09), gdzie triumfował już dwukrotnie. - To dla nas największa szansa, biorąc pod uwagę charakterystykę naszego samochodu - twierdzi kierowca Ferrari. - W Monako udało nam się zdobyć drugie miejsce, mimo że samochód w tym okresie do najlepszych nie należał. Teraz bolid sprawuje się trochę lepiej. Na ulicznym torze powinniśmy pokazać się z drobej strony. Poza tym kocham ten tor - argumentuje Alonso.

Rewelacyjny Vettel i kraksa na starcie

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.