Legia pewnie wygrała pierwszą połowę, a w drugiej trener Jacek Gembal z premedytacją dał odpocząć kilku swoim najważniejszym zawodnikom. Innego, który od początku nie za bardzo angażował się w sparing w szkolnej hali - jak sam przyznał - celowo trzymał długo na boisku. Skutkiem tych eksperymentów była eksplozja formy lubelskiego beniaminka PLK, który wykorzystał bezsensowną kanonadę z dystansu w wykonaniu koszykarzy Legii. Najlepiej w Legii wypadli rzucający obrońcy Tomasz Przewrocki i Kamil Sulima.
Co najważniejsze, warszawiacy wystąpili już niemal w pełnym składzie. Zabrakło tylko kończącego leczenie ścięgna Achillesa Łukasza Kwiatkowskiego, którego Gembal nie chciał nadwerężać na gumowej nawierzchni hali w Grodzisku. Ma być już jednak gotowy na sobotni mecz ligowy z Ideą-Śląsk we Wrocławiu. Warszawscy koszykarze mogą być także zadowoleni z podpisania umów sponsorskich z dwiema firmami (Marciniak sp. z o.o. oraz Archon), które w całości wypełnią planowany budżet zespołu na nadchodzący sezon. Na tych zawodników, których warszawiacy już mają w drużynie, w każdym razie wystarczy.
Legia Warszawa - Start Lublin 79:85.
Kwarty: 21:16, 27:18, 17:25, 14:26. Punkty dla Legii: Cielebąk 18 (4), Przewrocki 13 (1), Majchrzak 9, Żurawski 5, Sinielnikow 2 oraz Sulima 13 (1), Olszewski 8 (2), Błaszczyk 5 (1), Malewski 4, Dębski 2, Stokłosa 0; najwięcej dla Startu: Marciniak 16 (2), Kosior 13 (1), Miś 13.
