Liga hiszpańska. 2. kolejka

Piłkarze Betisu strzelili jednego gola madryckiemu Realowi, ale na razie nie wiadomo, czy wygrali. Zwycięstwa odniosły natomiast Barcelona, Deportivo i Valencia.

W Hiszpanii trwa właśnie najdłuższy mecz nowoczesnej Europy. W sobotni wieczór, tuż przed rozpoczęciem okrzykniętego szlagierem spotkania Betisu z Realem, na stadionie w Sewilli zapadła ciemność. Jupitery zdołano szybko zapalić, ale do pełnej jasności rozgrzały się ponownie dopiero, gdy powinna mijać 20. min gry. Piłkarze wreszcie wybiegli na boisko. Z ich czół nie spłynęły jednak jeszcze pierwsze kropelki potu, kiedy sędzia znów przerwał mecz. Jupitery wprawdzie nie zgasły, ale zaczęły pulsować raz jaśniejszym, raz ciemniejszym blaskiem. I tym razem gospodarzom udało się rozwiązać problem. Na sekundy przed końcem pierwszej połowy byli już jednak bezradni. Zmagali się z techniką ponad pół godziny, ale ponieważ nie mieli pewności, czy kłopoty się nie powtórzą, sędzia zawiesił mecz.

Jeśli hiszpańska federacja postąpi jak zwykle, mecz będzie kontynuowany w nowym terminie, który ustalą oba kluby. Na razie Sewilczycy prowadzą 1:0, bo w 36. min Capi pokonał bramkarza Ikera Casillasa, wykorzystując prezent zbyt lekko wybijającego piłkę z pola karnego Fernando Hierro. Gospodarze mieli nieznaczną przewagę przez cały czas, a "Królewscy" poruszali się dość niemrawo, sprawiając wrażenie, jakby brakowało im zapału do walki na całego. A z Betisem inaczej punktów się nie zdobędzie, bo na razie jest głównym kandydatem na objawienie sezonu.

Piłkarze Barcelony zrehabilitowali się po odpadnięciu z Pucharu Hiszpanii z trzecioligową Noveldą. W stolicy Kraju Basków zawsze szło im jak po grudzie, ale tym razem fani Athletic Bilbao już do przerwy zostali pozbawieni złudzeń. Najpierw do siatki trafił - po raz trzeci w lidze - Luis Enrique, a kwadrans później bramkarza przelobował Javier Saviola, który dostał świetne prostopadłe podanie od Patricka Kluiverta. Obaj najbardziej uszczęśliwili trenera Louisa van Gaala. Holender nawet po porażce próbuje znaleźć jakiś powód do optymizmu, a tym razem nie musiał się gimnastykować, bo jego zawodnicy wypadli bardzo dobrze. - Jestem zachwycony. Robili dokładnie to, co im kazałem - opowiadał z właściwą sobie egzaltacją. - Nie rozumiem, dlaczego prasa czepia się niektórych z nich. Czego można więcej oczekiwać, przecież strzelają gola w każdym meczu! Na szczęście atmosfera w zespole jest fantastyczna i przekonywanie opinii publicznej, że jest odwrotnie, niczego nie zmieni - zakończył Holender.

Do takiego entuzjazmu większe prawo ma prowadzący Valencię Rafael Benitez. Obrońcy tytułu znów łatwo wygrali (3:0 z Recreativo) i znów nie stracili gola. Bohaterem wieczoru był John Carew, który trafił do siatki po siedmiomiesięcznej przerwie, i to dwukrotnie. To dodatkowy powód do zadowolenia szkoleniowca, bo jego zespół już w minionym sezonie cierpiał na chroniczny brak skutecznego środkowego napastnika. A Norweg, choć nie jest wirtuozem techniki, to idealny kandydat na króla pola karnego - wysoki, silny jak tur, ze strzeleckim instynktem. Jeśli jego sobotni wyczyn nie był przypadkiem, zanosi się, że Valencia będzie jeszcze trudniejsza do pobicia niż przed rokiem.

Wyniki 2. kolejki

ATHLETIC BILBAO - BARCELONA 0:2 (0:2): Luis Enrique (21.), Saviola (36.);

MALAGA - RAYO VALLECANO 2:1 (0:1): Valdes (54.), Musampa (57.) - Bolic (39.);

OSASUNA - DEPORTIVO LA CORUNA 1:2 (1:0): Vidrio (12.) - Makaay (74., 76.);

VALENCIA - RECREATIVO 3:0 (1:0): Vicente (10.), Carew (88., 90.).

BETIS SEWILLA - REAL MADRYT przerwany przy stanie 1:0

ALAVES - RACING SANTANDER 0:1 (0:1): Bodipo (30.)

ATLETICO MADRYT - SEVILLA 1:1 (0:1): Torres (59.) - Moises (45. karny)

CELTA VIGO - MALLORCA 3:1 (2:0): Catanha (27.), Jesuli (40., 82.) - Nino (78.)

ESPANYOL - SOCIEDAD 1:3 (0:1): Tamudo (79.) - Kovacević (40., 88.), Aramburu (55.)

VALLADOLID - VILLARREAL (1:0): Colsa (28.)

1. Valencia 2 6 5-0

2. Sociedad 2 6 7-3

3. Celta 2 6 4-1

4. Malaga 2 6 5-3

5. Valladolid 2 6 2-0

6. Barcelona 2 4 4-2

7. Betis 1 3 4-2

8. Real 1 3 2-0

9. Racing 2 3 1-1

10. Deportivo 2 3 4-5

11. Atletico 2 2 3-3

12. Osasuna 2 1 3-4

13. Rayo 2 1 3-4

14. Alaves 2 1 2-3

15. Villarreal 2 1 2-3

16. Sevilla 2 1 1-2

17. Espanyol 2 0 1-5

18. Athletic 2 0 2-6

19. Recreativo 2 2 2-6

20. Mallorca 2 0 1-5

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.