Co prawda w rosyjskiej drużynie nie wystąpili zawodnicy, którzy grali ostatnio na mistrzostwach świata w Indianapolis (Jewgienij i Zachar Paszutin, Viktor Chriapa, Siergiej Panow), ale i tak skład CSKA był bardzo mocny. Amerykanin John Robert Holden, Litwin Darius Songaila czy Grek Theodoros Papaloukas to znakomici zawodnicy, którzy pomóc mają drużynie w podboju Europy, wywalczeniu awansu do Final Four rozgrywek Euroligi. Warto również podkreślić, że drużyna z Moskwy dopiero zaczyna poważne przygotowania do nowego sezonu, który w Rosji zaczyna się dopiero w październiku.
- Ale i tak odnieśliśmy cenne zwycięstwo. Dla mnie najważniejszy jest jednak styl w jakim gramy, a mecz z takim przeciwnikiem jak CSKA doskonale pokazuje, co jeszcze musimy poprawić - mówi Kijewski. Gwiazdą tego spotkania był skrzydłowy Prokomu Goran Jagodnik, który zdobył 30 punktów. Słoweniec nie tylko trafiał z dystansu (trzy razy trafił za trzy punkty), ale skutecznie kończył również szybkie ataki sopockiej drużyny. Najciekawsze pojedynki toczyli dwaj rozgrywający: Drew Barry z Prokomu i Holden z CSKA. Obaj pokazali kilka efektownych zagrań, a Barry w każdym kolejnym meczu udowadnia, że spokojnie jest w stanie zastąpić żałowanego przez kibiców Prokomu Igora Milicicia.
W sobotę sopocianie rozegrają ostatni mecz towarzyski z OKK Belgrad, a w niedzielę wracają do Polski. W poniedziałek o godz. 20 odbędzie się prezentacja nowego zespołu.
Kwarty: 28:26, 20:21, 14:16, 31:23
Prokom: Jagodnik 30, Vranković 17, Barry 12, Marković 10, Jankowski 8, Żidek 7, Masiulis 7, Krzykała 2