Od ich decyzji zależy przyszłość piłki nożnej i hokeja na lodzie w mieście. Obie dyscypliny - obecnie przeżywające kryzys w
Toruniu - przetrwają, jeśli kluby zostaną przekształcone w spółki akcyjne, które łatwiej kontrolować, a ich finanse są przejrzyste. Wiadomo już, kto miałby zostać inwestorem w obu przypadkach.
W hokejowej kapitał założycielski ma być na poziomie 265 tys. zł. 200 tys. da Toruń, 50 - biznesmen Andrzej Gajek, 10 - były szef TKH Andrzej Kończalski, a 5 -
Sylwester Rafiński.
Większe są udziały w spółce piłkarskiej. W niej kapitał założycielski to 650 tys. zł - 400 ma pochodzić z urzędu miasta. Udziały po 100 tys. zł wykupią firmy Marwit i Karo BHZ. Potwierdziły się informacje "Gazety" z ub. tygodnia - Marwit to firma dotychczas kojarzona ze wspierania niektórych żużlowców oraz utrzymywania drużyny piłki halowej, która w ostatnim sezonie grała w ekstraklasie.
Firma Karo BHZ, należąca do miejskiego rajdowca Jacka Ptaszka, od lat również reklamuje się na meczach żużlowych.
Pozostała kwota, która uzupełni akcjonariat klubu piłkarskiego to drobniejsi inwestorzy.