Dotychczasowy kartkowy rekord MŚ ustanowiono w meczu w meczu Kamerun - Niemcy (0:2) w 2002 roku. Sędziował Hiszpan Antonio Lopez Nieto, który ukarał piłkarzy 16 żółtymi kartkami (ten rekord Iwanow wyrównał), ale "tylko" dwa razy sięgał po czerwone kartoniki.
Co ciekawe w meczu Portugalii z Holandią Iwanow odgwizdał zaledwie 19 fauli - znacznie poniżej średniej turnieju. Większość kar nałożył na piłkarzy za niesportowe zachowanie. W sumie 9 razy karał piłkarzy Portugalii, 7 razy - Holandii. Obie drużyny kończyły mecz w dziewiatkę.
Na mistrzostwach w Niemczech Iwanow sędziował wcześniej dwa mecze: Szwajcaria - Francja (0:0, osiem żółtych kartek) i Ekwador - Niemcy (2 żółte).
45-letni Iwanow to sędzia z dużym doświadczeniem międzynarodowym, ale do wielkich gwiazd swojego fachu nie należy. Arbitrem FIFA został w 1997 roku, a w 1999 roku prowadził swój pierwszy mecz międzynarodowy między Luksemburgiem, a... Polską w eliminacjach mistrzostw Europy. Biało-czerwoni wygrali 3:2, a sędzia pokazał 5 żółtych kartek, w tym dla Artura Wichniarka i Tomasza Kłosa.
Rosjanin uczestniczył też m.in. w Euro 2004 i Pucharze Konfederacji 2003. Na mistrzostwach w Portugalii prowadził trzy mecze, w których pokazał 15 żółtych i jedną czerwoną kartkę. Był czwartym najostrzejszym arbitrem tamtego turnieju - klasyfikację wygrał Portugalczyk Lucilio Batista ze średnią 10 kartek na mistrzostwach.
Prywatnie Walentin Iwanow jest nauczycielem wychowania fizycznego w Moskwie. Jego ojciec Walentin był piłkarzem reprezentacji ZSRR i jednym z sześciu najlepszych strzelców na MŚ w 1962 roku w Chile (wszyscy strzelili po cztery bramki). Matka zdobyła mistrzostwo olimpijskie w gimnastyce. - Pochodzę z bardzo usportowionej rodziny więc i ja zawsze marzyłem o wielkich sukcesach. Uprawiałem piłkę nożną ale w wieku 24 lat doznałem kontuzji, która przerwała moją karierę - opowiadał sędzia w jednym z telewizyjnych wywiadów przed mundialem w Niemczech. Iwanow poza futbolem interesuje się siatkówką i muzyką.
