Jeden gol wystarczył. Cracovia wygrała z Wisłą Płock

Cracovia miała dużo szczęścia, ale wygrała z Wisłą Płock. Dzięki temu znów jest bliżej szczytu niż dna tabeli.

W krakowskim klubie powtarzali, że to ma być mecz, który pozwoli rozpędzić się na dobre i ruszyć w górę. Najpierw była długa seria bez zwycięstwa, a potem imponujący pogrom 6:0 Korony Kielce), więc kibice nabrali apetytu i liczyli na więcej.

Trener Jacek Zieliński postawił na ten sam skład co w ostatniej kolejce, ale tym razem nie było tak różowo jak wtedy. Jeśli ktoś spodziewał, że Cracovia nie da rywalom dojść do głosu i wygra bez nerwów, to musiał być zaskoczony.

- Mamy dwa tygodnie przerwy od ligi, więc na mecz z Wisłą zdążymy przygotować niespodziankę - zapewniał Mateusz Szczpaniak, a jednak krakowianom długo brakowało pomysłu.

I mieli w dodatku dużo szczęścia, bo nie zagrali bezbłędnie. Dwa tygodnie temu prezes Janusz Filipiak zachwycał się Piotrem Malarczykiem. Właściciel Comarchu stwierdził nawet, że obrońca Cracovii "wyrasta ponad polką ligę", ale tym razem pewnie zawahałby się, zanim powtórzyłby te słowa. W pierwszej połowie stoper Cracovii zachował się wyjątkowo nieodpowiedzialnie i sfaulował w polu karnym Dimitara Iliewa.

Skończyło się na strachu. Kibice za wszelką cenę próbowali dodać otuchy Grzegorzowi Sandomierskiemu, kiedy Dominik Furman podchodził do piłki i skandowali nazwisko bramkarza. Ale ten nie musiał nic robić, bo pomocnik gości z jedenastu metrów wysłał piłkę w trybuny.

Inna sprawa, że gdyby nie rzut karny, w pierwszej połowie kibice pewnie by się zanudzili. Cracovia próbowała grać po swojemu, ale cierpliwe budowanie akcji tym razem za nic nie wychodziło.

Co innego po przerwie, kiedy gospodarze przyspieszyli i zaczęli stwarzać zagrożenie. Najpierw blisko gola - tradycyjnie po strzale głową - był Miroslav Covilo, ale Seweryn Kiełpin sobie poradził. W końcu piłka wpadła do siatki. Bramkarz najpierw odbił ją po uderzeniu głową Krzysztofa Piątka, ale prosto pod nogę Jakuba Wójcickiego, który nie miał problemów, by trafić. Kiedy pod koniec schodził z boiska, dostał brawa.

W ostatniej minucie Piątek był w sytuacji sam na sam - przebiegł z piłką pół boiska, by... kopnąć obok bramkarza i bramki.

Skromne zwycięstwo pozwoliło Cracovii ruszyć z 9. miejsca i dać nadzieję, że ten sezon może być równie udany co poprzedni.

Cracovia - Wisła Płock 1:0 (0:0)

Bramka: Wójcicki (55.)

Cracovia: Sandomierski - Wójcicki (81. Deleu), Polczak, Malarczyk Ż, Brzyski Ż - Covilo Ż, Dąbrowski - Budziński, Cetnarski (78. Jendriszek), Szczepaniak (90. Wdowiak) - Piątek

Wisła: Kiełpin - Stępiński Ż, Szymiński, Bożić, Sylwestrzak - Rogalski Ż (85. Drozdowicz), Furman - Merebaszwili, Wlazło, Iliew (58. Kriwiec) - Kante (71. Reca)

WYBIERZ JEDENASTKĘ WSZECH CZASÓW MZPN

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.