Znów zespół z Krakowa na drodze Wisły. "To się nie skończy bezbramkowo"

Po pechowej porażce 2:3 u siebie z Wisłą Kraków i przerwie na rozgrywki międzynarodowe, piłkarze Wisły Płock poszukają punktów w starciu z kolejną drużyną z grodu Kraka - Cracovią.

W piątek o godz. 18 w 12. kolejce ekstraklasy piłkarze z Płocka, plasujący się na szóstym miejscu w tabeli (15 punktów) zmierzą się z dziewiątą w stawce Cracovią (13). Rywale z pewnością aspiracje mają dużo wyższe, wszak to czwarta ekipa poprzedniego sezonu. Cracovia latem zagrała w eliminacjach Ligi Europejskiej. W debiutanckim występie w europejskich pucharach przegrała na wyjeździe z macedońskim FK Škendija 0:2, a później u siebie 1:2 i błyskawicznie pożegnała się z rozgrywkami.

Cracovia w tym sezonie na wyjeździe jeszcze nie wygrała, ale mocno punktuje u siebie, ma trzy zwycięstwa, remis i porażkę. Dwa z tych zwycięstw były spektakularne: na otwarcie ligi 5:1 z Piastem Gliwice i ostatnio 6:0 z Koroną Kielce. Co ciekawe, "Pasy" pokonały wszystkie trzy drużyny, którym ulegli płocczanie: Piasta, Koronę i Wisłę Kraków, z Legią jeszcze nie grały.

W składzie rywale mają 10 obcokrajowców. Do tej pory pięć bramek zdobył 30-letni, mierzący 193 cm wzrostu Miroslav Covilo (reprezentuje Bośnię i Hercegowinę). Cztery razy do bramki trafili 25-letni Mateusz Szczepaniak i 26-letni Marcin Budziński. Wszyscy to pomocnicy. W bramce "Pasów" pewniakiem jest Grzegorz Sandomierski, a obrona spisuje się dobrze - ostatnio dwie bramki Cracovia straciła ponad dwa miesiące temu w Poznaniu (1:2).

W ramach przygotowań do potyczki z nafciarzami Cracovia kilka dni spędziła w Zakopanem. Krótkie zgrupowanie zakończyło się kontrolną grą z Tatranem Presov. "Pasy" wygrały 2:0. W Zakopanem nie było aż sześciu graczy, powołanych na mecze różnych reprezentacji.

Płocczanie pojechali do Krakowa w czwartek, tego dnia w porze meczu mieli zaplanowany trening. Na grę na razie szans nie mają rekonwalescent Damian Piotrowski i trenujący indywidualnie Chorwat Ivica Vrdoljak, reszta jest zdrowa.

- Czeka nas bardzo ciężki mecz, Cracovia nie przez przypadek zagrała w europejskich pucharach, ma bardzo fajny zespół - podkreśla wiceprezes Wisły Tomasz Marzec. - W lidze powoli idą w dobrą stronę grają otwarty futbol, miły dla oka, ale i ryzykowny. Dlatego musimy wykorzystać nasze atuty - skrzydła i stałe fragmenty gry. Tabela jest bardzo spłaszczona, musimy zdobywać kolejne punkty.

Prezes Wisły Jacek Kruszewski też jest przekonany, że Cracovia wysoko zawiesi poprzeczkę nafciarzom. - Rywale mają mniej punktów, niż na to zasługują. Grają do przodu, zresztą jak wszystkie drużyny, które prowadził obecny szkoleniowiec krakowian Jacek Zieliński - podkreśla prezes. - Ciężki teren, to będzie trudne spotkanie, ale widowiskowe, bo obie ekipy preferują otwartą piłkę. Nie będziemy odstawać, z pewnością nie skończy się bezbramkowym remisem.

Kruszewski podkreśla dobrą pracę klubu z Krakowa. - Wszystko tam fajnie funkcjonuje, to zasługa między innymi prezesa Janusza Filipiaka. Po raz pierwszy będę na nowym stadionie Cracovii, to dla nas wzór jeśli chodzi o planowany stadion w Płocku. A sportowo liczę na powtórkę sprzed 20 lat, gdy jeden jedyny raz wygraliśmy na wyjeździe z Cracovią i to aż 4:0!

W potyczkach nafciarzy z "Pasami" zwykle padało sporo bramek. Ostatni mecz w Krakowie płocczanie zremisowali 2:2, było to w maju 2007 r. Gospodarze wygrywali po strzale Marcina Bojarskiego, w pierwszej połowie wyrównał Ireneusz Kowalski. Po przerwie Karol Gregorek dał nafciarzom prowadzenie, ale Cracovia szybko wyrównała po karnym Piotra Bani i skończyło się 2:2. Kilka minut przed końcem po drugiej żółtej kartce czerwoną zobaczył Vahan Geworgian.

W składzie płockiej ekipy byli także m.in. Adam Majewski, Robert Gubiec, Żarko Belada. A u rywali grał w obronie Jacek Wiśniewski, który wiosną 2008 r. zasilił płocki zespół.

Mecz Cracovia - Wisła Płock można obejrzeć na żywo w Eurosporcie 2.

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA