Wisła. Jeden sponsor jest, będzie drugi?

Przez trzy najbliższe lata Wisłę będzie wspierać firma Lyoness. W klubie zapewniają, że są też blisko pozyskania sponsora, którego logo zajmie puste miejsce na koszulkach.

W środę klub oficjalnie poinformował o nawiązaniu współpracy ze szwajcarskim koncernem. Lyoness związał się z Wisłą na trzy lata trzema umowami.

- Pierwsza to sponsorska, na mocy której logo firmy pojawi się na rękawkach koszulek piłkarzy. Druga to program lojalnościowy, a trzecia: umowa marketingowa - zaznacza Marzena Sarapata, prezes klubu.

To, ile zarobi Wisła, częściowo zależeć będzie od aktywności kibiców. Niedługo ruszyć ma "Program Cashback Wisły Kraków". Dzięki temu klub otrzyma do 1 proc. wartości zakupów dokonanych przez fanów u partnerów Lyoness. Do tego w umowie zawarta jest suma gwarantowana, jaką firma ma przekazać klubowi. Według "Dziennika Polskiego" miało to być 1,4 mln zł. Sarapata dementuje te informacje, ale o szczegółach nie chce rozmawiać. Zasłania się tajemnicą handlową.

Wisła to czwarty polski klub, z którym Lyoness będzie współpracować. Wcześniej firma podpisała podobne umowy z Legią Warszawa, Lechem Poznań i Lechią Gdańsk. Sponsoruje też piłkarski Rapid Wiedeń i Slavię Praga oraz hokejowy HK Slovan Bratysława. Od niedawna jest również partnerem serii wyścigów Moto GP.

Szwajcarzy mogli zostać sponsorem krakowian już zimą. Do porozumienia udało się dojść jednak dopiero teraz.

- Już wcześniej podchodziliśmy do Wisły. Teraz zwrócił się do nas nowy zarząd i podjęliśmy współpracę. Dużą rolę odegrali w tym kibice. Mieli ważny głos w sprawach związanych ze zmianą właściciela klubu. Niektórzy pisali nawet do nas maile z prośbą, by podjąć współpracę z Wisłą. Jesteśmy teraz sponsorem 25 procent klubów ekstraklasy. Jaki był klucz wyboru drużyn, które wspieramy? Kibice. Wyniki sportowe też są ważne, ale to oni stanowią o sile klubu - przekonuje Ziemowit Deptuła, prezes zarządu Lyoness Polska.

Wisła liczy na pieniądze od sponsora, mimo że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów bada, czy firma nie działa na zasadach piramidy finansowej.

- To dość typowe postępowanie, nie mamy żadnych obaw. Jesteśmy dumni, że zostaliśmy czwartym klubem w Polsce, który podjął współpracę z Lyoness Polska - mówi Sarapata.

Szwajcarska firma to trzeci sponsor, który zdecydował się na wsparcie klubu po przejęciu Wisły przez Towarzystwo Sportowe. Logo koncernu pojawi się na rękawach koszulek. Wciąż puste pozostaje jednak najbardziej eksponowane miejsce na ich przedzie. Głównego sponsora nie potrafili znaleźć kolejni prezesi Wisły i w ostatnich miesiącach widniało tam logo Tele-Foniki, poprzedniego właściciela.

Teraz na przód koszulek mogło trafić logo Lyoness, ale działacze liczą na większe pieniądze od innego sponsora.

- Lyoness nie ma na froncie koszulek z czysto biznesowego powodu. Wisła prowadzi bardzo zaawansowane rozmowy ze sponsorem, którego interesuje jedynie tamto miejsce. Dlatego zaproponowaliśmy Lyoness inne miejsce i cieszymy się, że się udało - przyznaje Sarapata.

Na razie nie wiadomo, kiedy uda się sfinalizować rozmowy. Dziś klub ma przedstawić następcę Zdzisława Kapki, niedawno zwolnionego dyrektora sportowego. Według "Przeglądu Sportowego" zostanie nim Manuel Junco, który w przeszłości pracował w Wiśle jako skaut.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.