Sensacja w Wielkiej Warszawskiej 2016. Niepokonany Va Bank pokonany przez Cacciniego!

Trener Adam Wyrzyk musiał mieć gotową taktykę na tak rozegraną gonitwę. Jego Caccini pod Tomasem Lukaskiem prowadził od startu do mety i wygrał Wielką Warszawską przed "oszukanym" Va Bankiem.

To jednak sporego kalibru niespodzianka. Va Bank był do niedzieli niepokonany w 12 startach z rzędu. Jako trzylatek wygrał w 2015 r. wszystko co najważniejsze, w tym Derby i Wielką Warszawską, zgarniając tytuł Wiceikony Sportu przyznawanej przez czytelników Sport.pl. A ostatnio wrócił opromieniony zwycięstwem w gonitwie G3 w Baden-Baden. Nie było większego faworyta, tym bardziej, że jego potencjalnie najgroźniejszy rywal Caccini woli rywalizować na bardziej miękkiej nawierzchni. Tymczasem deszcz nad Torem Służewiec choć wisiał, to nie spadł. Wszystko przemawiało za Va Bankiem.

Poza jednym. Przed Wielką Warszawską (dystans 2600 m) wycofany został z tej gonitwy Adanero, kolega stajenny Va Banka również trenowany przez Macieja Janikowskiego. To on miał dyktować mu tempo, gdyby było nie po myśli niepokonanego, który woli konkretnie rozgrywane wyścigi. Na torze jednak nic nie mówiono o powodach wycofania konia, ale już po wyścigu wiele wskazuje, że to było decydujące.

Start do najbardziej prestiżowej gonitwy sezonu był kuriozalny. Konie ruszyły i niemal przeszły do kłusa. Galopowały wolno, nikt nie chciał poprowadzić. Z tyłu ulokował się Tantal, przed nim najlepsza klacz na Służewcu Iron Belle. Caccini został niemal wypchnięty na prowadzenie. Dżokej Lukasek i trener Wyrzyk musieli się tego spodziewać. I najwyraźniej byli na to przygotowani. Caccini podyktował spokojne - delikatnie rzecz ujmując - tempo. Czasy poszczególnych ćwiartek (500 metrów) były żenujące. 34 sekundy to poziom dużo wolniejszych arabów. Dopiero na ostatniej prostej dramatycznie wzrosło do 29 sekund i Va Bank nie dał rady. On woli szybko rozgrywane wyścigi, jak ten w Baden-Baden. Caccini, który z racji wieku niósł 4 kg mniej od Va Banka, zachował siły, odparł jego atak, a wtedy Lukasek dodatkowo pobudził konia do finiszu i sensacja stała się faktem. Zwycięzca Derby 2016 pokonał Va Banka jako pierwszy koń w historii!

Zgodnie z zapowiedzią trenera Wyrzyka Caccini już w tym sezonie nie wystartuje. Będzie odpoczywać przed kolejnym sezonem. Plany Va Banka są nieznane. Ponoć na torze w Warszawie był Bary Irwin, nowy właściciel konia (50 proc. udziałów). Zobaczył pierwszą porażkę Va Banka w karierze, w dodatku chyba bardziej zawinioną przez dżokeja Marka Brezinę i trenera Janikowskiego niż samego ogiera.

Trzecia na celowniku była High of Beauty, czwarty wrocławski Newerly. Dalej Iron Belle i Tantal. Pula nagród w Wielkiej Warszawskiej wynosiła 220 tys. złotych.

Więcej o:
Copyright © Agora SA