"Elektryczny" mecz. Motor Lublin gra w Świdniku z Avią

W sobotę w Świdniku sympatyków futbolu czekają nie lada emocje. Wszystko za sprawą meczu Avii z Motorem Lublin. - W każdym spotkaniu gramy o pełną pulę i w tym też tak będzie - zapowiada Jacek Ziarkowski, trener gospodarzy.

Zupełnie nieoczekiwanie piłkarze Avii spisują się w tegorocznych rozgrywkach III ligi lepiej od Motoru, którego celem jest awans. Na razie jednak niewiele na to wskazuje, aby te zamierzenia zostały zrealizowane. Lublinianie nie mogą doczekać się na zwycięstwo już od pięciu kolejek. Poza tym zanotowali kilka wpadek, które przydarzyć się im nie powinny. Przegrali z takimi drużynami jak: Soła Oświęcim, Cosmos ze wsi Nowtaniec, MKS Trzebinia-Siersza, a w środę zaledwie zremisowali u siebie z Podhalem Nowy Targ. Prześmiewcy twierdzą, że to i tak szczęśliwy wynik, bo do przerwy żółto-biało-niebiescy przegrywali 0:2, ale zdołali wyrównać na 2:2. Co ciekawe piłkarze Motoru nie wygrali mimo ultimatum jakie wcześniej postawił im zarząd klubu, czyli zdobycia w dwóch meczach - z Podhalem i Avią sześciu punktów. Już wiadomo, że tego zadania nie zdołają wykonać. To jeszcze nie wszystkie restrykcje, bo część piłkarzy zostało ukaranych karami finansowymi, pozbawiono graczy premii do czasu znalezienia się w pierwszej trójce. Teraz wiadomo, że zawodników - zgodnie z zapowiedzią prezesa Waldemara Leszcza - czekają kolejne kary, ale nie wiadomo jeszcze jakie.

Co ciekawe - mimo tej zapaści radni PiS i PO zgodzili się na proponowane przez prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka dokapitalizowanie klubu, który jest spółką akcyjną, a głównym jej udziałowcem jest miasto oraz przystali na całkowite oddłużenie Motoru. Wymagają tylko jednego - wyników i awansu, ale na razie tych pierwszych nie ma, a na wejście do wyższej klasy - o ile w najbliższym czasie nic się na lepsze nie zmieni - też się nie zanosi. Każda passa się jednak kiedyś kończy, więc może w Świdniku drużyna trenera Jacka Magnuszewskiego doczeka się wreszcie zwycięstwa.

Wsparcie kibiców

Zupełnie na przeciwnym biegunie znajdują się świdniczanie - i nie chodzi tu tylko o kwestie sportowe, ale także finansowe. W klubowej kasie jest pusto i to do tego stopnia, że kibice zbierają do puszek podczas spotkań pieniądze, aby zespół wspomóc. Mimo tych przeciwności losu Avia spisuje się całkiem przyzwoicie i plasuje w czołowej trójce rozgrywek. Wprawdzie najlepszy snajper świdniczan Wojciech Białek trafia do bramki trochę rzadziej niż w ubiegłym sezonie, ale gra dobrze, a gole zdobywa Adam Nowak. Natomiast jeśli chodzi o sprawy kadrowe to w drużynie gospodarzy nie zagra kontuzjowany lewy obrońca Karol Barański. - Jesteśmy wyżej w tabeli, więc przystępujemy do tego spotkania w roli faworyta - mówi na klubowej stronie internetowej trener Ziarkowski. - Spodziewamy się ciężkiego spotkania, bo Motor to solidny zespół, który może nie spisuje się do tej pory zgodnie z oczekiwaniami, ale w piłkę grać potrafi. Z pewnością będzie to "elektryczny" mecz, bo derbowy.

Podobnego zdania jest kapitan Avii Łukasz Gieresz. - W zespole jest olbrzymia mobilizacja - przyznaje. - Kibice są z nami, więc zagramy o trzy punkty, między innymi dlatego, aby się im odwdzięczyć.

Początek sobotniego meczu w Świdniku wyznaczono na godz. 15.

DYSKUTUJ Z NAMI O LUBELSKIM SPORCIE NA FACEBOOKU

Tabela III ligi

Copyright © Agora SA