Bronisław Puzowski nie żyje. Przeszedł do historii Lecha Poznań

W wieku 90 lat zmarł w Kanadzie Bronisław Puzowski, który debiutował w ligowym Lechu Poznań za czasów słynnego tercetu A-B-C. "Najprawdopodobniej najniższy piłkarz w kronikach Lecha" - czytamy w Encyklopedii Piłkarskiej Fuji poświęconej Kolejorzowi.

Bronisław Puzowski urodził się 23 stycznia 1926 roku, był wychowankiem Lecha Poznań, dla którego występował w latach 1947-50. W Kolejorzu rozegrał ponad dwadzieścia meczów, ale zdecydowaną większość w drugiej lidze. Jedyny występ w ekstraklasowym zespole zanotował w kwietniu 1949 roku.

Poznański zespół mierzył się wtedy z Polonią Bytom. W składzie gospodarzy znaleźli się bombardierzy z Dębca, czyli słynny tercet A-B-C: Teodor Anioła, Edmund Białas i Henryk Czapczyk. Anioła strzelił w tym spotkaniu dwa gole, jednego dołożył Zygfryd Słoma, a Kolejorz zremisował 3:3. "Przykre było rozczarowanie widowni na meczu ZZK - Polonia (Bytom). Rozczarowanie o tyle, że mecz był mało ciekawy, a kolejarze grali w ataku wyjątkowo nieprodukcyjnie. Na polu karnym przeciwnika bawiono się piłką, pozwalając szybkiej defensywie gości skutecznie wkraczać. A jeśli oddano strzał na bramkę, stał się on łupem doskonale broniącego Sztola. Graczowi temu zresztą Polonia zawdzięcza wywiezienie cennego punktu z Poznania" - relacjonował to spotkanie "Przegląd Sportowy". Mecz obejrzało sześć tysięcy ludzi.

W takich okolicznościach swój debiut w ekstraklasie w Lechu Poznań zaliczył Bronisław Puzowski. Był obrońcą, ale przeciwko Polonii grał jako prawoskrzydłowy, bo "akurat potrzebny był szybki gracz zespołu rezerw" - wyjaśnia Encyklopedia Piłkarska Fuji. Czytamy tam także, że Bronisław Puzowski był prawdopodobnie najniższym piłkarzem w historii Kolejorza. Mierzył bowiem zaledwie 155 cm.

W Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego pracował jako spawacz.

W piłkę grał jeszcze w drużynie Dębca, w trakcie rozgrywek prowadzonych w konspiracji w trakcie II wojny światowej. Po odejściu z Lecha reprezentował barwy Polonii Leszno - w latach 1951-53. Dziesięć lat później wyjechał do Kanady i mieszkał w Hamilton.

Zmarł w czwartek 22 września w szpitalu Juravinski w Hamilton. Na poniedziałek 26 września zaplanowano pogrzeb Bronisława Puzowskiego, który w Kanadzie używał imienia Bruno.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.