Piast Gliwice - Śląsk Wrocław: Kto przełamie złą passę?

W ostatnich dniach piłkarski Śląsk przegrywa z każdym rywalem. Dziś w ekstraklasie wrocławianie zagrają na wyjeździe z wicemistrzem Polski Piastem Gliwice, który też przechodzi poważny kryzys.

Teoretycznie pojedynek z takim rywalem, jak dzisiaj, powinien być dla Śląska meczem na przełamanie. Piast Gliwice choć jest aktualnie wicemistrzem kraju, od początku sezonu boryka się z dużymi problemami. Gliwiczanie po dziewięciu kolejkach zajmują przedostatnie miejsce w ekstraklasie.

Ale różnica między Piastem a 10. w tabeli Śląskiem jest niewielka. Drużyna Mariusza Rumaka ma raptem trzy punkty przewagi nad rywalem z Górnego Śląska.

Kryzys w Piaście ma opanować stary-nowy trener Radoslav Latal. Czech kilka dni przed startem sezonu 2016/17 odszedł z gliwickiego klubu, bo nie był w stanie porozumieć się z zarządem w kwestii wzmocnień. Ostatecznie Latal do Gliwic wrócił. Objął drużynę Piasta przed ósmą kolejką.

Dwa występy Piasta pod wodzą Czecha były dramatyczne. Gliwiczanie przed dwoma tygodniami zremisowali 3:3 z Górnikiem Łęczna, mimo że po 25 minutach meczu prowadzili już 3:0! Z kolei przed tygodniem przegrali 0:1 z ostatnią w tabeli Wisłą Kraków, tracąc gola w doliczonym czasie gry. Ale poprawę samej gry Piasta pod rządami nowego trenera można już dostrzec.

Coraz gorzej wiedzie się natomiast drużynie Mariusza Rumaka. Śląsk nie jest ostatnio wymagającym rywalem dla innych drużyn. Przekonały się o tym Ruch Chorzów, Jagiellonia Białystok, a nawet pierwszoligowiec Drutex-Bytovia Bytów. Piłkarze Śląska z każdym z tych zespołów ostatnio przegrywali.

Najwyższą porażkę zaliczyli z "Jagą" - polegli 0:4. Ale największą trenerską klęską Śląska pod wodzą Rumaka jest niewątpliwie czwartkowy meczu w Pucharze Polski. Tragicznie grający wrocławianie przegrali 0:3 z Bytovią i odpadli z rozgrywek, choć kilkanaście godzin przed meczem szefowie klubu publicznie mówili, że Śląsk chce triumfować w Pucharze Polski.

Przed dzisiejszym spotkaniem trener Rumak ma o czym myśleć. W jego zespole mocno szwankuje defensywa, bardzo słabo radzi sobie również ofensywa. We Wrocławiu ostatnio zacięło się wszystko. Powody do zmartwień dał trenerowi nawet bramkarz Mariusz Pawełek, który dotychczas spisywał się bez zarzutu. Niestety, do czasu. W czwartek w Bytowie doświadczony bramkarz zagrał bardzo słabo, zawinił przy jednej bramce i nie wiadomo, czy nie straci miejsca między słupkami na rzecz Słowaka Lubosa Kamenara.

Mecz Piast Gliwice - Śląsk Wrocław dziś o godz. 18.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.