Nafciarze pokonali Górnika. Ale pierwsza połowa..."Odbyła się. Szkoda"

- O pierwszej połowie mogę powiedzieć tylko tyle, że się odbyła. I szkoda. Bo dopiero po przerwie zrobiliśmy to, co się od nas oczekuje - komentował trener piłkarzy ręcznych Orlen Wisły Piotr Przybecki. Nafciarze wygrali z Górnikiem Zabrze 33:21 (15:13).

Po dobrym otwarciu, płocczanie prowadzili w 6. minucie 3:0, do pracy wzięli się również goście. Efekty były widoczne już kilka minut później, kiedy zabrzanie doprowadzili do wyrównania. Od tego momentu na parkiecie trwała twarda, wyrównana walka. A na tablicy wyników często widniał remis. W końcówce pierwszej połowy goście nawet prowadzili (12:11 i 13:12). Ale to nafciarze, wykorzystując grę w przewadze, po dwóch trafieniach Lovro Mihicia i jednym Michała Daszka schodzili do szatni na przerwę wygrywając 15:13.

W drugiej połowie płocczanie zagrali o wiele lepiej, dzięki czemu zbudowali kilkubramkową przewagę, którą z czasem powiększyli. Od stanu 21:18 (w 44. minucie) w ciągu niespełna dziesięciu minut odjechali rywalom na dziesięć bramek. I do końca spokojnie mogli kontrolować przebieg wydarzeń na parkiecie.

- Daliśmy z siebie tyle, ile potrafiliśmy. Do 45. minuty stawiliśmy solidny opór - mówił drugi trener Górnika Marek Kąpa. - To dla nas wielka sprawa, że mogliśmy nawiązać walkę z takim przeciwnikiem. Na więcej nie starczyło nam już sił, mieliśmy pewne problemy zdrowotne, dlatego na ostatnie kilkanaście minut wpuściliśmy młodych zawodników. Popełniliśmy też trochę błędów w obronie, z których rywale mogli wyprowadzić kontry i zdobywać łatwe bramki.

- O pierwszej połowie mogę powiedzieć tylko tyle, że się odbyła. I szkoda. Bo dopiero po przerwie zrobiliśmy to, co się od nas oczekuje - komentował trener Orlen Wisły Piotr Przybecki. - Tak jak w pierwszej części gry nie możemy grać. Jeszcze przed przerwą powinniśmy mieć ten mecz pod kontrolą. Ale być może zawodnicy z tyłu głowy mieli już niedzielny pojedynek z Barceloną?

Inauguracja Ligi Mistrzów już niedzielę o godz. 18.

Orlen Wisła Płock - Górnik Zabrze 33:21 (15:13)

Wisła: Rodrigo Corrales 1, Marcin Wichary - Zbigniew Kwiatkowski, Michał Daszek 3, Gilberto Duarte 2, Sime Ivić 3, Miljan Pusica 2, Lovro Mihić 4, Dmitrij Żytnikow 2, Dan Racotea 3, Adam Wiśniewski 1, Valentin Ghionea 6 (1), Tiago Rocha 2 (1), Marko Tarabochia 4, Maciej Gębala

Górnik: Sebastian Kicki, Martin Galia - Bartłomiej Tomczak 2, Yuri Gromyko 9, Iso Sluijters 3 (2), Aleksandr Bushkou 1 (1), Rafał Gliński, Filip Fąfara 2, Maciej Ścigaj 2, Michał Adamuszek 1 CZ (z gradacji kar), Szymon Pluczyk 1, Patryk Gluch, Tomasz Łukawski

Kary: Orlen Wisła - 10 min; Górnik - 12 min

Sędziowali: Piotr Wojdyr, Paweł Kaszubski (obaj z Gdańska)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.